Córeczka artystki Joanny Rajkowskiej, Róża, zaistniała w świadomości zainteresowanych sztuką Polaków w związku z chorobą, z która z pomocą lekarzy i darowizn od przyjaciół walczą rodzice 10-miesięcznej dziewczynki. Równolegle Róża jest jednak podmiotem dwóch wystaw swojej mamy, które zagoszczą w galerii Żak-Branicka w Berlinie oraz w tamtejszej Akademie der Künste w związku z berlińskim Biennale Sztuki. To wystawy intymne i podejmujące dialog z przeszłością niemieckiej stolicy.
Obie prezentacje Rajkowskiej składają się na jeden projekt zatytułowany “Born in Berlin: A Letter to Rosa”. W galerii artystka pokaże ponad sto kolaży i rysunków; w Akademii – film. Obie te części nie bez powodu symbolicznie dedykowane są Róży – jej osoba jest dla tego artystycznego przedsięwzięcia kluczowa. Rajkowska jeszcze w ciąży postanowiła bowiem, że jej dziecko urodzi się w Berlinie. – Wybór miejsca urodzenia w sposób istotny wpływa na los każdej istoty i na jej stosunek do owego
miejsca. Wraca się tam jak zwierzę, myśli się o nim inaczej. (...) Przez całe życie na pytanie “Gdzie się urodziłaś?” będzie odpowiadać: “W Berlinie” – objaśniała swoją decyzję artystka*. Jej wieloznaczny stosunek do tego miasta sprawił, że chciała niejako ofiarować mu to nowe życie. Berlin, jak dowiadujemy się z listu do córeczki, również prezentowanego na wystawie, oznaczał dotychczas dla rodziny Rajkowskiej zniszczenie. Artystka odwraca ten los i przewrotnie wpisuje się w falę imigrantów, ciągnących do stolicy Niemiec od pokoleń, ale i w historie wypędzeń, jednocześnie honorując siłę miasta odradzającego się z popiołów. Nadaje też swojemu dziecku imię Róża – odziedziczone po praprababce, ale i po Róży Luksemburg, rewolucjonistce, która większość życia spędziła w Berlinie, pochodziła jednak z Zamościa, a mieszkała m.in. w Warszawie i Poznaniu.
Intymne refleksje Joanny Rajkowskiej w równym stopniu dotyczą gestu dawania życia, co relacji człowieka z miastem. O Berlinie mówi jak o kimś bliskim, ale do końca niezgłębionym. Nazywa to miejsce “stanem umysłu” i miastem, które nie może udźwignąć swojej historii, chce o niej zapomnieć i przebrać się za zimną, kulturalną stolicę. – Ja jednak wszystkimi zmysłami czuję, że Berlin nie jest w stanie poradzić sobie z samym sobą. Jest jak człowiek w średnim wieku, przystojny, dobrze ubrany, ale bardzo zmęczony przewlekłą chorobą, która miała wiele lat temu swoje stadium krytyczne – mówi. – Zmęczony nie tylko tym co przeżył, ale też próbami opowiedzenia o tym, brakiem języka, powikłaniami oraz ilością leków przeciwbólowych, które musi codziennie przyjmować. Po chorobie zostały guzy i zmarszczki. Niektóre miejsca w jego ciele są zupełnie martwe. I tu się zaczyna moja mocna, jednoznaczna, twarda relacja z tym miastem. Chcę widzieć te martwe miejsca, chcę ich dotknąć. Chcę, żeby pojawiła się tam Róża – deklaruje artystka, oprowadzając swoje nienarodzone jeszcze dziecko po najważniejszych i najbardziej bolesnych miejscach niemieckiej stolicy.
Artur Żmijewski – kontrowersyjny artysta, kurator tegorocznego Biennale w Berlinie
Równolegle w Berlinie będzie można zobaczyć jeszcze dwie inne prace artystki. W Akademie der Künste obok pracy “Born in Berlin” prezentowany jest także film “Final Fantasies”, w którym Rajkowska zadaje swoim rozmówcom pytanie, jak chcieliby umrzeć. W Instytucie Polskim natomiast gości praca “Sumpfstadt / Swamptown”. To instalacja, w której analizie poddawane są język i rytuały pamięci, a także fizyczna strona istnienia miasta.
Born in Berlin – A Letter to Rosa
Galeria ŻAK | BRANICKA, Lindenstr. 35, Berlin
28.04.2012-16.06.2012
Born in Berlin oraz Final Fantasies
w ramach: 7th Berlin Biennale for Contemporary Art
Akademie der Künste, Pariser Platz 4, Berlin
27.04.2012-01.06.2012
Sumpfstadt
Instytut Polski w Berlinie, Burgstr. 27, Berlin
19.04.2012-31.08.2012
W tym czasie w Warszawie odbędą się dwa kolejne wydarzenia, z których dochód przekazany zostanie na leczenie córeczki Joanny Rajkowskiej, Róży. 9 maja o godz. 19 w Desie Unicum odbędzie się aukcja sztuki współczesnej, a dzień później, 10 maja, w klubie 1500m2 do Wynajęcia wystąpią muzycy cyklicznej imprezy Niedźwiedź w Lesie. Ich koncert połączony będzie z loterią z fantami od wielu stołecznych instytucji kulturalnych, kawiarni i firm.
*Wszystkie wypowiedzi Joanny Rajkowskiej pochodzą z materiałów prasowych galerii Żak Branicka.