Julia Kamińska. Aktorka telewizyjna i teatralna. Od niedawna ambasadorka akcji “Dość olewania” - społecznej kampanii, która zwraca uwagę na problem, jakim jest niedotrzymywanie przez polityków obietnic wyborczych. Inicjatorem wydarzenia jest Instytut Spraw Obywatelskich.
Jak już pisałem, przy tego typu spotach trzeba przede wszystkim pamiętać, o czym dana akcja mówi. Brać pod uwagę to, co instytucje czy aktywiści chcą społeczeństwu przekazać. Niestety, nie da się przejść obojętnie obok formy. A ta nie podoba się mediom publicznym.
Podobne zdanie ma TVP. Co na to wszystko INSPRO? Na oficjalnej stronie publikuje oświadczenia mediów i jasno deklaruje, że z takimi opiniami się nie zgadza.
Ja postanowiłem zapytać samej Julii Kamińskiej, co o spocie myśli i czy podziela zdanie publicznych nadawców. Jak można się domyślać, Julia nie widzi nic niestosownego w reklamie, natomiast decyzją mediów zaskoczona nie jest:
Aktorka słusznie zauważa, że dzięki aferze wokół spotu akcja zdobyła rozgłos. - Niechcący zapewniono nam w ten sposób bardzo duży rozgłos. Miejsce antenowe zapewniłoby sprawie zasięg, ale spot raczej nie wzbudziłby takich emocji - mówi Kamińska. I dodaje: - Teraz internauta natyka się na informacje: materiał jest wulgarny, kojarzy się z filmami porno, zabroniono emisji w telewizji. Po czym ogląda spot i wyrabia sobie własne zdanie. Czy zgadza się z decyzją TVP i PR, czy nie, nie jest dla mnie ważne, ponieważ jest duża szansa, że wejdzie na stronę i skorzysta z aplikacji. Chyba większa, niż gdyby obejrzał go w bloku reklamowym parząc herbatę. A właśnie po to stworzyliśmy spot.
Julka, po co ci ten spot?
No dobrze, ale po co aktorka zgodziła się na udział w tego typu akcji społecznej? W końcu aktorstwo i polityka nie do końca idą ze sobą w parze. Według Kamińskiej akcja jest ważna, bowiem przyzwyczailiśmy się do tego, że politycy obiecują, po czym tych obietnic nie dotrzymują, a Polacy stali się przy tym bardzo bierni:
Oparcie całego, z definicji informacyjnego przekazu, na sformułowaniu związanym ze sferą załatwiania potrzeb fizjologicznych jest niepotrzebną, obcą Polskiemu Radiu, tabloidyzacją treści…
Julia Kamińska
Moim zdaniem spot nie jest wulgarny. Jest bardzo dosadny, użyliśmy takich środków celowo, chcąc przyciągnąć uwagę widza. Decyzja telewizji nie była dla mnie zaskoczeniem. Spodziewałam się, że dla decydentów materiał może być po prostu zbyt odważny. Zdziwiłam się, kiedy radio również odmówiło nam emisji, ponieważ w spocie pozbawionym obrazka naprawdę trudno doszukać się wulgarności.
Julia Kamińska
Wzięłam udział w kampanii ponieważ uważam, że obywatele powinni posiadać narzędzia potrzebne do rozliczania polityków. Mamy oczywiście do dyspozycji wybory, ale im tego typu narzędzi więcej, tym większe szanse na uczciwość i rzetelność w realizacji obietnic wyborczych. Instytut Spraw Obywatelskich, z którego inicjatywy powstał spot, zajmuje się tworzeniem takich możliwości. Polacy przyzwyczaili się przez lata, że politycy obietnic nie dotrzymują. Uświadomienie sobie tego, że można inaczej, oznaczałoby wejście na wyższy poziom świadomości obywatelskiej.