Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Na czas Euro 20112 Polska podpisała ponad 30 gwarancji na rzecz UEFA. Federacja piłkarska przejmie władze nad telewizyjnymi transmisjami, powierzchnią reklamową w miastach, organizacją ruchu. "Za kilkadziesiąt dni Polska utraci część swej
suwerenności. Mistrzostwa Euro 2012 sprawią, że staniemy się futbolowym kondominium. Władzę przejmie Union of European Football Associations." - pisze w "Polityce" z dnia 28 marca Adam Grzeszak.
Ci, którzy narzekają, że w Polsce na czas Euro 2012 to UEFA będzie rządzić, powinni jednak przyjrzeć się bliżej Londynowi, który na przełomie lipca i sierpnia będzie gościł tegoroczne Igrzyska Olimpijskie. Jak donosi blog Amateur Photographer, podczas sportowego święta, tamtejszy komitet olimpijski Locog zabroni nawet umieszczania zdjęć z zawodów w portalach społecznościowych. Jak pisze bloger, informacja, która na to pozwala znalazła się na bilecie.
Informacja na bilecie na Igrzyska Olimpijskie w Londynie

Zdjęcia, wideo i dźwięki z Igrzysk zarejestrowane przez Posiadacza Biletu nie mogą być wykorzystywane do celów innych niż prywatne i domowe. Posiadacz Biletu nie może transmitować lub publikować klipów wideo i/lub nagrań dźwiękowych, włączając w to publikacje na portalach społecznościowych i w internecie. Nie może wykorzystywać obrazów, klipów wideo i nagrań dźwiękowych w celach komercyjnych, w jakichkolwiek okolicznościach w Internecie, lub w inny sposób, lub udostępniać je osobom trzecim w celach handlowych.


- To oznacza: zero Instagramu, zero Tweetpics, zero Facebooka, zero wszystkiego. W skrócie: nie powinieneś mówić nikomu, że idziesz na Olimpiadę - pisze John Biggs w serwisie Techcrunch.com.
Jak podaje British Journal of Photography, Locog wynajął specjalną firmę ochroniarską, która ma powstrzymywać ludzi przed robieniem zdjęć. G4S ma chronić nie tylko podczas samych igrzysk, ale także kilka tygodni przed nimi. Portal opisuje historię fotoreporterów, którym firma zabroniła robić zdjęcia budowanej właśnie wioski olimpijskiej. - Zanim obeszliśmy wioskę do połowy - po drodze publicznej - strażnik G4S wybiegł z wioski, krzycząc na mnie i łapiąc za aparat koleżanki (Jess Hurdy), odpychając ją i przeszkadzając w robieniu zdjęć. Drugi strażnik zaatakował operatora kamery Jasona Parkinsona, łapiąc go za kamerę i odpychając - relacjonował David Hoffman dla portalu.
Fotoreporterzy mogli kontynuować pracę dopiero po interwencji policji.
Wielka Brytania słynie z zaostrzania prawa. W marcu wśród internautów wzbudziły oburzenie plany wprowadzenia ustawy, która pozwoli służbom specjalnym na bieżący dostęp do rozmów, e-maili i sms-ów obywateli. Władzom chodzi o zwalczanie terroryzmu, ale internauci okrzyknęli je "inwigilacją na miarę Iranu i Chin". Nowe prawo może ogłosić już w majowym przemówieniu królowa Elżbieta II.