Po 30 roku życia charakter przestaje się zmieniać
Po 30 roku życia charakter przestaje się zmieniać Fot.domena publiczna

– Masz tylko to, co w sobie wypracowałeś do 30 i nic więcej – tak twierdzi Brian Little, wykładowca Uniwersytetu w Cambridge w "NY MAG". To ostra teza, ale niestety po części poparta doświadczeniem naukowców. Okazuje się, że w kryzysie 30-latków jest coś na rzeczy, bo zmiana ludzkiego charakteru jest już wtedy praktycznie niemożliwa.

REKLAMA
Czym innym jest nabywanie doświadczenia, które rzeczywiście powoduje, że możemy realnie wpływać na swoje życie i się rozwijać. A czym innym nasz charakter, który w wieku 30-35 lat ostatecznie się formuje.
Sprawą zajęła się dziennikarka "NY MAG", która niedługo sama skończy 30 lat. Rozmawiała z naukowcami, którzy badają charakter i następujące w nim zmiany.
Melissa Dahl pisze o tym w NYMAG

Na sporo naszych zachowań wpływ na nasza osobowość. Badania pokazały, że ma ona podłoże genetyczne i jest w ciągu naszego życia całkiem stabilna. Większość badań naukowych, no i obserwacja samego siebie, sugeruje, że zmieniamy się najwięcej jako nastolatki, a potem im bardziej jesteśmy dorośli, tym zmiany dzieją się wolniej.

Ale możemy przecież też decydować się na zachowania niezgodne z naszą naturą. Cechy charakteru się nie zmienią, ale to nie znaczy, że my nie możemy się zmienić i zacząć zachowywać się w sposób przeciwny do prawdziwego ja, jeżeli sytuacja tego wymaga
Czytaj więcej

Jakim zmianom jesteśmy według naukowców przez naturę i geny poddawani? Po buncie nastolatków, ludzie w wieku 18-30 lat zaczynają zachowywać się trochę bardziej neurotycznie, stają się introwertykami, potrafią się lepiej dogadać i liczą się z czasem drugiej osoby. Potem znają się już na tyle, że zaczynają szukać w sobie obecnych wad i zalet. Krótko mówiąc: dojrzewają.
Zdaniem psychologów, im więcej wiemy o sobie, tym łatwiej jest unikać błędów i reagować mądrze. Można się takiej kontroli nad charakterem nauczyć, choć oczywiście nie jest to łatwe i na pewno nie raz jeszcze natura weźmie górę. Pocieszające jest to, że z czasem takie bardziej świadome reagowanie jest to coraz łatwiejsze. 30 lat doświadczenia i więcej to już całkiem niezła baza do podejmowania takich działań.

Kryzysy życiowe, które niezależnie się w życiu przeżywa, też mają swoją funkcję. Dzięki nim się rozwijamy. Niezadowolenie i destabilizacja powodują, że realnie zmieniamy wtedy swoje życie. Żeby człowiek mógł pójść do przodu, trzeba po drodze porozwalać parę rzeczy. Tak po prostu jest .

Kryzys ludzi wchodzących w trzecią dekadę życia jest czymś nowym. Dzisiejsi 30-latkowie podejmują często decyzje, z którymi mierzyć już musieli się ich 20-letni przodkowie. Biorą kredyt, ślub, zaczynają myśleć o dzieciach. Emocjonalno-materialno-społeczna sytuacja ludzi się zmieniła. Wszystko przedłużyło się o 10 lat.
Jest też bardzo ciekawy aspekt charakterystyczny dla republik postkomunistycznych. Dzisiejsze pokolenie polskich 30-latków to ostatnie wychowane jeszcze przez ludzi przyzwyczajonych do realiów PRL-u. – Może przez to mamy trochę mniej odwagi w życiu. Nie wykrzesano w nas otwarcia się na zmianę. To się oczywiście cały czas zmienia, ludzie dają sobie przyzwolenie na mniej standardowe wybory życiowe – tłumaczy Ohme.
Szansa na zmianę życia jest, przykładów jest całkiem sporo. Ale wydaje mi się, że te zmiany muszą być po 30-tce już trochę dojrzalsze. Ludzie często łączą na przykład dwie prace, wkładają w rozwinięcie swoich zainteresowań mnóstwo wysiłku i czasu. Po 30-tce Katarzyna Sawko ruszyła z warsztatami stolarki dla kobiet "Wióry lecą". Niedawno otworzyła w Warszawie własną stolarnię.
Katarzyna Sawko o swoich warsztatach

Mam ciągoty, żeby działać na rzecz kobiet. W tym wypadku chcę pokazać jak największej grupie dziewczyn, że mogą same zbić półkę, przyciąć deskę albo zrobić wieszak własnego projektu. Że to nic trudnego, nie trzeba do tego żadnych specjalnych umiejętności i że stolarka może sprawiać prawdziwą frajdę. Wiadomo też, że codzienny stres i złe emocje kumulują się gdzieś głęboko w nas i właściwie w codziennym życiu nie ma miejsca, w którym można by dać im upust. A zapach drewna, kontakt z materiałem i świadomość, że można zrobić coś konkretnego daje naprawdę ogromną satysfakcję. Czytaj więcej

Duże wrażenie zrobiła na mnie też na przykład akcja Igora Bokuna - blog Przez rok nie kupię jedzenia. Fajny przykład takiego częściowego odwrócenia poukładanego, dorosłego życia.
– Spróbuję przez rok wyżywić się w pełni samodzielnie, korzystając z naturalnych metod. Będę wybierał jak najprostsze i niedrogie rozwiązania, by moje doświadczenia można było powtórzyć. Mam nieduże doświadczenie rolnicze, a moja praca dotyczy abstrakcyjnych zagadnień. Połączenie powinno więc być ciekawe :). Żyjemy w czasach, w których zanika suwerenność żywieniowa rodzin, miast, całych krajów – pisał.
Jego marzeniem jest, by ludzie nie byli uzależnieni od państwa i wielkich korporacji. – By mogli sobie samodzielnie wytwarzać zdrowe jedzenie czerpiąc jednocześnie przyjemność z obcowania z naturą. Wierzę, że mi się uda, a opisane doświadczenia pomogą innym. Proszę również o wsparcie i komentarze – zachęcał. Akcja się udała. Bokun, podobnie jak Sawko, przekazuje teraz zdobytą wiedzę innym.
Za największe jej sukcesy Bokun uważa niezależność żywieniową, np. samodzielną, udaną hodowlę owiec! Ale jest coś jeszcze, mówi, że nabrał sporego dystansu do życia i do swojej wartości.