Choć majówka za pasem to, jak się okazuje, wielu Polaków nie weźmie dodatkowych dni wolnego, aby cieszyć się dłuższym weekendem. Aż 71 proc. z nas nie wykorzystuje należnego urlopu wypoczynkowego na bieżąco - wynika z sondy portalu Ekonomia24.pl. Czyżby Polacy nie lubili wypoczywać i woleli być w pracy niż leżeć na łonie natury?
Majówka trwa. Jedni już wyjechali na wyprawy rowerowe w góry, drudzy dopiero przygotowują się na wyjazd do nadmorskiej miejscowości. Szczęściarze, którzy mieli pomysł na to, jak wykorzystać długi weekend, wzięli w pracy trzy dni wolnego, dzięki czemu mogą cieszyć się majówką przez dziewięć dni. Ale jak się okazuje - większość Polaków nie jest skłonna do tego, aby prosić szefa o urlop. Wolą spędzić czas za biurkiem w pracy, popijając kawę, niż opalać się nad jeziorem, sącząc napoje wyskokowe. Tylko 29 proc. otwarcie przyznaje się do tego, że wykorzystuje przysługujące dni wolne od pracy. Co więcej - ankietowani ci uważają, że powinni mieć ich po prostu więcej. Ale aż połowa z nas przyznaje, że ma mniejsze lub większe zaległości urlopowe. Dlaczego tak się dzieje?
Szef winny, ale pracownik również
- Są dwie przyczyny - zauważa w rozmowie z naTemat Marcin Wiktorski, ekspert rynku pracy z Media Lab. - Po pierwsze: wewnętrzna sprawa złej polityki informacyjnej w firmie. Pracodawca powinien informować swojego pracownika o tym, że przysługuje mu określona liczba dni wolnych, które powinien wykorzystać. Po drugie: winni są sami pracownicy, bo przecież to w ich interesie jest dbanie o własne sprawy.
Niewiedza może być źródłem tego, że Polacy nie wykorzystują swojego urlopu. Nie
każdy z nas zdaje sobie sprawę, że ustawowo przysługuje etatowym pracownikom 20 lub 26 dni roboczych w ciągu roku. Nie jest tak, że na nasz urlop musimy czekać cały rok, bo - jak mówi prawo pracy - po każdym przepracowanym miesiącu naliczane są nam dni wolne do wykorzystania. Innego zdania jest Bartosz Piecuch, ekspert ds. portali pracy z pracuj.pl: - Wiedza na ten temat jest dość powszechna. Można przypuszczać, że ci, którzy nie dostaną wolnego, mają nadzieję, że urlop wykorzystają później.
Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja, jeśli jesteśmy zatrudnieni na umowę zlecenia lub umowę o dzieło. Wtedy wszystkie prawa i obowiązki stron powinny być ustalone przez pracownika i pracodawcę w podpisywanej umowie.
Urlop TAK, ale NIE teraz
Inną grupę stanowią ci, którzy czekają z urlopem na tzw. dobry moment. - Dlaczego Polacy nie wykorzystują urlopu? Po prostu lubią zostawiać go na sytuacje awaryjne. Minie rok i okazuje się, że żadnych sytuacji awaryjnych nie było i tak zostają im dni wolne, których nie wykorzystali - twierdzi w rozmowie z naTemat prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog.
Jest w tym sporo prawdy, bo jak się okazuje, Polacy lubią wszystko odkładać na później. Często zadają sobie pytanie: po co wykorzystać trzy dni urlopu na majówkę, jak można je dołożyć do wypoczynku wakacyjnego? Młode małżeństwa - na co zwraca uwagę Marcin Wiktorski - wstrzymują swoje dni wolne, aby w razie potrzeby wykorzystać je na swoje dziecko. A starsi - np. na porządki przedświąteczne.
Praca, praca, praca
Niepokojące są wyniki badań, z których wynika, że aż 34 proc. z nas nie ma czasu na urlop - podaje portal nf.pl. - Przypuszczam, że te wyniki mogą świadczyć o tym, że część osób pracuje na dwóch etatach, a często ich druga praca mieści się w tzw. szarej strefie. Skoro dostają urlop w jednej, to muszą i tak pójść do tej drugiej, bo tam nie ma mowy o wolnym - mówi prof. Andrzej Zybertowicz.
Sami pracodawcy często nie są skłonni pozytywnie rozpatrzeć nasz wniosek urlopowy. Z punktu widzenia naszego przełożonego moment nigdy nie jest dobry na udzielenie nam wolnego od pracy. My, niestety, nie mamy odwagi, aby sprzeciwiać się szefowi, gdyż boimy się o naszą pracę. - Siedzenie w pracy jest dobrze widziane - dodaje prof. Andrzej Zybertowicz.
Życie w ciągłym pędzie, nieustanny brak wolnego czasu i natłok obowiązków nie skłaniają nas do wzięcia urlopu. Zatem problem może tkwi w nas: - Praca powoduje, że nieustannie odkładamy odpoczynek na później. Duża część z nas trzyma chomąto na karku - podkreśla Bartosz Piecuch.
Ekwiwalent? Nie, dziękuję
Polacy nie chcą rekompensaty pieniężnej za niewykorzystane dni wolne. Tylko 6 proc. z nich woli dostawać pieniądze za niewykorzystane dni urlopu - wynika z badań portalu Ekonomia24.pl. Co z resztą? - Podejrzewam, że tu znowu pojawia się problem tzw. dni awaryjnych - twierdzi prof. Andrzej Zybertowicz.
Chyba że część Polaków po prostu nie wie, że ma taką możliwość. Jakąkolwiek decyzję podejmiemy - czy pójdziemy na urlop, czy go po prostu spieniężymy - warto znać swoje prawa. Być może nie każdy z nas lubi rozkoszować się słońcem. Bywają i tacy, którzy lubią po prostu relaksować się przed komputerem w pracy.
KODEKS PRACY
DZIAŁ SIÓDMY: URLOPY PRACOWNICZE
Rozdział I
Urlopy wypoczynkowe Art. 152. § 1. Pracownikowi przysługuje prawo do corocznego, nieprzerwanego, płatnego urlopu wypoczynkowego, zwanego dalej „urlopem”. § 2. Pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu. Art. 153. § 1. Pracownik podejmujący pracę po raz pierwszy, w roku kalendarzowym, w którym podjął pracę, uzyskuje prawo do urlopu z upływem każdego miesiąca pracy, w wymiarze 1/12 wymiaru urlopu przysługującego mu po przepracowaniu roku. § 2. Prawo do kolejnych urlopów pracownik nabywa w każdym następnym roku kalendarzowym. Art. 154. § 1. Wymiar urlopu wynosi:
1) 20 dni – jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat,
2) 26 dni – jeżeli pracownik jest zatrudniony co najmniej 10 lat. § 2. Wymiar urlopu dla pracownika zatrudnionego w niepełnym wymiarze czasu pracy ustala się proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy tego pracownika, biorąc za podstawę wymiar urlopu określony w § 1; niepełny dzień urlopu zaokrągla się w górę do pełnego dnia. § 3. Wymiar urlopu w danym roku kalendarzowym, ustalony na podstawie § 1 i 2, nie może przekroczyć wymiaru określonego w § 1.
Dlaczego Polacy nie wykorzystują urlopu? Po prostu lubią zostawiać go na sytuacje awaryjne. Minie rok i okazuje się, że żadnych sytuacji awaryjnych nie było i tak zostają im dni wolne, których nie wykorzystali