Polacy kochają rywalizację. Tak było od wieków i tak zostało do dziś. Wiedzą coś o tym uczestnicy gitarowego bicia rekordu Guinnessa na wrocławskim Rynku. Dzisiaj po raz kolejny osoby z różnych zakątków Polski próbowały pobić poprzedni rekord z 2009 roku w ilości wspólnie grających gitarzystów. Udało się. Padł nowy rekord. W końcu Polak potrafi. Potrafił też pobić rekord Guinnessa w innych, zupełnie nietypowych dziedzinach.
W tym roku, po raz dziesiąty, tysiące osób złożyły we Wrocławiu muzyczny hołd Jimiemu Hendrixowi i przy okazji próbowały po raz kolejny ustanowić rekord w ilości osób, które zebrały się i zagrały wspólnie na gitarach. Do dzisiaj wciąż obowiązywał ten z 2009 roku, dzięki 6346 osobom, które wtedy przybyły do stolicy Dolnego Śląska.
Dzisiaj ustanowiono nowy, lepszy wynik - słynne akordy wybrało razem 7273 gitarzystów. Udział w biciu Gitarowego Rekordu Guinnesa był bezpłatny. Nie obowiązywał też jakikolwiek przedział wiekowy. Panowała zasada: bierz gitarę lub inny strunowy instrument szarpany i graj utwór "Hey Joe". Aby przyczynić się do tegorocznego sukcesu wystarczyło przyjść i zarejestrować się osobiście na wrocławskim Rynku oraz potwierdzić swój udział podpisem na karcie zgłoszeniowej.
Po raz pierwszy - na specjalne zaproszenie organizatora - w tym samym czasie zagrali także gitarzyści w Norwegii, Włoch, czy choćby Australii. Zwieńczeniem imprezy jest Koncert Gwiazd na Wyspie Słodowej, a już wkrótce na scenie pojawi się legendarna grupa Europe.
Tulimy!
Jak się okazuje, Polacy nie są jedynie specjalistami od gry na gitarze. 11 marca na Dworcu Centralnym w Warszawie został pobity rekord świata w najdłuższym przytulaniu. Wynik to sprawa pięciu par. Został on oficjalnie potwierdzony przez sędzię Annę Orford z Guinnes World Records. Poprzedni rekord należał do par z Londynu, które przytulały się przez 24 godziny i 44 minuty. - To była chęć sprawdzenia swoich możliwości, przekraczanie granic. Lubimy robić szalone rzeczy, lubimy wyzwania - powiedział dla onet.pl Rafał Majewski z Gdańska, który przez 25 godzin przytulał swoją dziewczynę.
246 osób w miejskim autobusie? Czemu nie?
Kilka dni temu uczniowie jednego z kieleckich liceów pobili rekord Guinnessa w liczbie osób, które weszły naraz do autobusu miejskiego. Aż 246 uczniów weszło do autobusu, który posiadał 35 miejsc siedzących i 60 miejsc stojących. Uczniów podzielono na 50-osobowe grupy, które systematycznie zapełniały autobus. Najlżejsi i najmniejsi wsiedli do pojazdu na samym końcu. Jak zapewniali organizatorzy, przygotowania do tego przedsięwzięcia trwały aż rok.
Kielce mogą poszczycić się jeszcze jednym rekordem. 17 marca, niecały rok od ustanowienia rekordu Guinnessa przez uczniów z Gniezna, kieleccy maturzyści pobili ich wynik w ilości par tańczących poloneza. Pomysłodawcą okazał się jeden z licealistów, Mateusz Lutwin, który do wspólnego tańca namówił 197 par.
Nikt tak nie lepi bałwanów jak Polacy
W lutym Polacy ponownie pokazali na co nas stać. Tym razem udało się odnieść sukces w kategorii na jak największą ilość ulepionych bałwanów w przeciągu jednej godziny. Łącznie stanęło ich 419. Pomysł narodził się dzięki Urzędowi Miasta w Kędzierzynie-Koźlu - podaje rekordyguinessa.pl.
Chętnych do uczestnictwa w tym niezwykłym wydarzeniu było wielu, ostatecznie pojawiło się około 200 osób. Wszyscy w pozytywnych nastrojach zaczęli lepić bałwany. Do wykorzystania uczestnicy mięli ogrom śniegu, 25 kg marchewek i 25 kg węgla. Efekt? Rekord pobity.
Softball jest nasz!
121 godzin i 11 minut - tyle czasu potrzebowali na rozegranie meczu softballowego zawodnicy w Osiecku koło Bydgoszczy. Uczestnicy rozgrywek przez pięć dni w lipcu 2010 roku biegali bez przerwy, także w nocy, po boisku. Wiek zawodników oscylował w granicach od 16 do 48 lat. W konsekwencji mecz trafił na listę światowych rekordów Guinnessa. Poprzedni rekord wynosił 115 godzin i 3 minuty, a został ustanowiony między 30 czerwca i 5 lipca w Waskatenau w Kanadzie.