
Posłowie mają zabrać się za ograniczanie dostępu do treści pornograficznych. Najprawdopodobniej skłoniły ich do tego wyniki badań Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej, z których wynika, że 66 proc. uczniów i 54 proc. uczennic miało kontakt z treściami pornograficznymi.
REKLAMA
Na czym miałaby polegać cenzura serwisów dla dorosłych na razie trudno powiedzieć. Wiadomo jedynie, że żeby podjąć jakiekolwiek działania w tym zakresie, musi zostać przegłosowana ustawa o ograniczeniu dostępu do pornografii. Najprawdopodobniej jednak to nastąpi i wówczas Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji będzie musiało zająć się przygotowaniem narzędzi prawnych, które dokładnie określą, na czym miałaby polegać cenzura.
Polska nie jest jedynym krajem, który wziął się za walkę z pornografią. W Wielkiej Brytanii David Cameron wytoczył ciężkie działa serwisom dla dorosłych i zabronił produkowania i pokazywania filmów ze scenami podduszania, siadania na twarzy i kobiecej ejakulacji. Działania rządu nie podobają się części Brytyjczyków, którzy organizują protesty przed parlamentem. Ok. 500 kobiet usadowiło się na twarzach mężczyzn i śpiewało przy tym piosenkę z Monty Pynthona „Sit On My Face”.
O zakazie pornografii mówiło się także w Islandii, gdzie planowano wprowadzić jej całkowity zakaz. – To nie jest posunięcie wymierzone w walkę z seksem, ale z przemocą. Dzieci przenoszą do życia to, co widzą na ekranie – przekonywali twórcy projektu.
