Eksperci są zgodni - dzisiaj w Birmie ma miejsce historyczny dzień. Znana na całym świecie opozycjonistka, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla - Aung San Suu Kyi - złożyła właśnie przysięgę poselską na konstytucję w birmańskim parlamencie. Zasiadła w nim po raz pierwszy, od kiedy 25 lat temu sprzeciwiła się wojskowej dyktaturze w kraju. Dziś jest bohaterką, która - jak to określiła agencja Reutera - rozpoczyna nową erę polityczną. Kim jest Aung San Suu Kyi? Jak rozpoczęła swoją działalność opozycyjną i jak udało jej się porwać miliony birmańskich serc?
Skromna, ale konsekwentna. Pomocna, ale stanowcza. Altruistka. Takie wnioski możemy wysnuć, kiedy wgłębimy się w niezwykłą biografię Aung San Suu Kyi, 66-letniej działaczki opozycyjnej w Birmie, przewodniczącej Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD) i jednocześnie laureatki Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku. Wielokrotnie więziona przez reżim w kraju, dziś przeżywa swój dzień triumfu: wraz z 37 innymi deputowanymi z kierowanej przez nią partii, po wygranych wyborach uzupełniających z 1 kwietnia, zasiadła w ławach poselskich parlamentu w Birmie.
Aung San Suu Kyi złożyła przysięgę, w której zobowiązała się "ochraniać" konstytucję. I właśnie ta przysięga była ostatnio kwestią sporną między NLD a prezydentem Theinem Seinem. Opozycjonistka zapowiadała bojkot parlamentu, ponieważ - jak twierdziła - słowa ślubowania mogą przeszkodzić we wprowadzeniu zmian w konstytucji, do których dąży partia noblistki. Po wspólnych negocjacjach, prezentując "wolę narodu", Aung San Suu Kyi złożyła przysięgę, stając się członkiem miejscowego parlamentu. Zapytana o to, czy jest to ważny dzień dla jej kraju, odpowiedziała skromnie: "tylko czas pokaże".
W czepku urodzona?
Jej imię mówi o niej wiele - w języku birmańskim oznacza "świetlisty szlak osobliwych zwycięstw". I te osobliwe zwycięstwa są jej domeną. Urodzona tuż przed końcem II wojny światowej, córka Aung Sana, który walczył o niepodległość Birmy, miała niełatwe życie. Po śmierci ojca, jej matka, która była z wykształcenia pielęgniarką, zaangażowała się w działalność polityczną, stając się w niedługim czasie ważną osobistością w kraju. Aung San Sui Kyi do 15 roku życia kształciła się w Rangunie, a następnie wyjechała z
matką do Delhi, gdzie rozpoczęła studia na wydziale nauk politycznych. Jej gruntowne wykształcenie przypieczętował fakultet na Oxfordzie.
Pierwsze protesty, pierwsze zatrzymania
Kiedy studenci zaczęli protestować, domagając się od generałów obrania innego kierunku polityki państwa, przyszła noblistka, po powrocie do kraju w 1988 roku, założyła opozycyjną Ligę na Rzecz Demokracji (NLD), która stanowczo sprzeciwiała się krwawemu tłumienia powstańców przez juntę wojskową. Jej działalność nie spodobała się rządzącym. Coraz większa popularność Sann Suu Kyi sprawiła, że generałowie zaczęli wyczuwać w niej zagrożenie, w związku z czym w 1989 roku po raz pierwszy została zatrzymana w areszcie domowym, w którym pozostała aż do 1995 roku. Stała się więźniem sumienia.
Poświęcić rodzinę dla ojczyzny
Podczas pierwszych wolnych wyborów partia Aung San Suu Kyi zdobyła aż 82 proc. miejsc w parlamencie. Niestety, wynik ten nie został uznany przez reżim wojskowy. Suu Kyi pozostała jedynie walka. Walka o prawa, o dobro obywateli, o naród. - Aung San Suu Kyi bardzo wiele straciła z powodu swojej działalności. Choć trudno jest porównywać ze sobą losy indywidualnych osób, niewątpliwie ona też musiała podjąć bardzo trudne decyzje i coś poświęcić - mówi w wywiadzie udzielonym portalowi iwoman.pl Grzegorz Żukowski z Amnesty International. Poświęciła wiele, bo całą siebie. A nawet więcej - swoje życie rodzinne. Z powodu działalności politycznej przez lata nie widziała swoich synów i męża, z którym nie mogła się spotkać nawet wtedy, kiedy umierał.
Cel: zniszczyć
W 1991 roku została doceniona przez świat. Komitet Noblowski przyznał jej pokojową nagrodę Nobla, którą w jej imieniu odebrali synowie: - Jej syn, kiedy przemawiał przed komitetem noblowskim mówił, że jego matka walczy z jednym z największych wrogów praw człowieka, czyli z przemocą. I to nie tylko fizyczną, ale i psychiczną. Władze Birmy miały strategię zniszczenia jej psychicznie, odebrania rodziny. Ona jednak wygrała tę walkę, nie poddała się - zauważa w wywiadzie Grzegorz Żukowski z AI.
Władze chciały ją zmusić do opuszczenia kraju, opozycjonistka jednak nie uległa, narażając się na represje ze strony władz.
Oprócz Nobla birmańska opozycjonistka otrzymała także m.in. Nagrodę im. Sacharowa przyznawaną przez Parlament Europejski, a w roku 2009 zdobyła tytuł Ambasadora Sumienia Amnesty International.
Areszt ochronny niejedno ma imię
Od roku 2000, do 2010 z roczną przerwą, Suu Kyi ponownie odbywała areszt domowy. W maju 2003 roku odbyła serię podróży na prowincję, gdzie zdobywała kolejnych sympatyków swojej partii. W konsekwencji na konwój pojazdów, w którym znajdowała się opozycjonistka, napadła grupa zbirów. Jak podawały amerykańskie źródła, bandyci byli związani z rządem. Po tej sytuacji rząd zastosował wobec niej "areszt ochronny".
Dialog i jeszcze raz dialog
Aung San Suu Kyi jest przeciwniczką rewolucyjnych zmian. Opowiada się za bezkrwawymi przemianami, które powinny się odbyć w wyniku rozmów pomiędzy juntą a opozycją. Noblistka odradza firmom inwestowanie w Birmie, dopóki jej kraj nie stanie się w pełni demokratyczny. To ona także przyczyniła się do tego, że - w ramach represji - Birma nie stanęła w 2006 roku na czele organizacji ASEAN. Przez długi czas była przeciwniczką jakiegokolwiek dialogu Birmy z innym państwami świata, tłumacząc to niewłaściwą polityką rządzących. Jak twierdzi: "Polityka to kwestia dawania i brania".
"Walk On" tylko dla niej
Słynna noblistka stałą się także ikoną popkultury. Grupa muzyczna U2 zadedykowała jej piosenkę "Walk On". Z kolei kilka dni temu odbyła się premiera filmu "Lady" Luca Bessona, który opowiada o życiu birmańskiej pani polityk.
Życiorys Aung San Suu Kyi to faktycznie gotowy scenariusz filmowy. Nikt nie ma wątpliwości, że dzisiejsze zaprzysiężenie parlamentu odmieni oblicze Birmy. Oby.