"Ida" została uznana najlepszym filmem nieanglojęzycznym na zakończonej właśnie gali rozdania Nagród Brytyjskiej Akademii Filmowej - BAFTA 2015. W środowisku filmowym to wyróżnienie jest uznawane za brytyjski odpowiednik Oscara, o którego film Pawła Pawlikowskiego również walczy w kategorii najlepszych nieanglojęzycznych obrazów.
REKLAMA
W niedzielny wieczór "Ida" wygrała rywalizacji z inną masowo nagradzaną produkcją, czyli "Lewiatanem" wyreżyserowanym przez Rosjanina Andrieja Zwiagincewa. To on jest uważany przez krytyków filmowych za najpoważniejszego kontrkandydata polskiej "Idy" w walce o statuetkę Oscara.
Nagroda BAFTA 2015 to tylko jedno z coraz liczniejszego szeregu wyróżnień dla dzieła Pawła Pawlickiego. Pomimo entuzjastycznego przyjęcia na świecie obraz ten zmaga się jednak z coraz silniejszą krytyką nad Wisłą. W której wartość artystyczna "Idy" nie ma jednak większego znaczenia.
"Widzowie zagraniczni, którzy oglądają film” Ida”, nominowany do Oskara i zbierający bardzo pochlebne recenzje, mogą odebrać fałszywe przeświadczenie o tym, że sprawcami Holokaustu są Polacy" – oświadczyli niedawno członkowie Reduty Dobrego Imienia - Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom, którzy zwrócili się do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej z petycją o dokonanie zmian m.in. w czołówce filmu.
Dużo wcześniej o antysemityzm oskarżali twórców "Idy" także przedstawiciele środowisk żydowskich. – "Ida" przedstawia bohaterkę według prostej zasady - co Polacy chcieliby myśleć o Żydówce, budującej powojenny socjalizm? Że to k*rwa i alkoholiczka – oburzała się już w listopadzie 2013 roku Helena Datner z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!