
– Nigdy nie byłem molestującym szefem. Czym innym jest molestujący, a czym innym wymagający szef. Ja jestem cholerykiem, czasem wybucham w pracy, co jest normalne, ale nigdy by mi do głowy nie przyszło, by powiązać takie relacje z molestowaniem – powiedział w TOK FM szef redakcji "Faktów" Kamil Durczok. Jak stwierdził, po oskarżeniach o molestowanie jest "zdemolowanym psychicznie człowiekiem".
"Czy molestowałeś podwładne?" – zaczęła rozmowę z Durczokiem dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska. – Z całą stanowczością, jasno i wyraźnie chciałem powiedzieć: nigdy nie molestowałem żadnej z pracownic, żadnej kobiety – odpowiedział. Jak zaznaczył, czym innym jest styl zarządzania (w redakcji telewizyjnej, gdzie ludzie tworzą zgrany zespół "można sobie na znacznie więcej pozwolić"), a czym innym mobbing czy molestowanie.
Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Nie przypominam sobie takich sytuacji. Zaczynamy wchodzić w taki obszar dotyczący też życia prywatnego. Wiem doskonale, że jeśli ktoś bardzo będzie chciał taki zarzut postawić i coś znaleźć z życia prywatnego, co będzie świadczyć na rzecz tezy, że kogoś molestowałem, to to zrobi.
Nie możemy wejść w głowy ludzi, z którymi rozmawiamy i odczytać, co tam jest. Czytając ten tekst we “Wprost” pomyślałem sobie, że jednak jest tak, że jeśli to wyczerpuje określone znamiona z Kodeksu karnego czy cywilnego, to są instytucje, do których taki ktoś [molestowana kobieta] się może zgłosić.
Szef "Faktów" odniósł się też do innej kwestii poruszonej w najnowszym wydaniu "Wprost". Tygodnik napisał, że Durczok był w mieszkaniu, gdzie znaleziono biały proszek, akcesoria do brania narkotyków, "nieprawdopodobną ilość" pornografii i gadżetów erotycznych. Miał zostać spisany przez policję, kiedy funkcjonariusze przyjechali do mieszkania z interwencją w konflikcie między najemcą (znajoma Durczoka) i właścicielem lokalu (biznesmen, który o sprawie opowiedział "Wprost").
Dzisiaj myślę o tym, jak przeżyć do jutra. To się tak mówi. Pracuję 25 lat w mediach, widziałem prawie wszystko. Teraz jestem zdemolowanym psychicznie facetem, który trzyma się tylko dlatego, że żona, z którą rozstałem, jest dla mnie wsparciem.
