Wanda Nowicka nową kandydatką ubiegającą się o stanowisko Prezydenta RP
Wanda Nowicka nową kandydatką ubiegającą się o stanowisko Prezydenta RP Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Wanda Nowicka ma dziś ogłosić swój „start” w wyborach prezydenckich. Wicemarszałkini Sejmu RP wchodzi do gry z poparciem Unii Pracy. Kandydatura ta była jednym z głównych powodów, dla którego z ubiegania się o prezydenturę zrezygnował Ryszard Kalisz.

REKLAMA
Nowicka kandydatką Unii Pracy
O dołączeniu się do prezydenckiego wyścigu Nowicka mówiła już od kilku dni. – Kiedy poważne osoby zaczynają namawiać i przekonywać, to trzeba to poważnie rozważyć – przekonywała w rozmowie z naTemat. Dziś jej kandydatura ma zostać ogłoszona oficjalnie. Lider Unii Waldemar Witkowski przekonuje, że liczy na poparcie lewicy pozaparlamentarnej, w tym głównie SdPL czy PPS.
Kandydatka tłumaczy swój start brakiem odpowiedniego reprezentanta na lewicy, mimo że przedstawicieli „lewej strony” sceny politycznej w tych wyborach mamy co najmniej czterech.
Nowicka przekonuje jednak, że wobec każdego z nich są pewne zastrzeżenia i żadna z nich nie łączy lewicy. Start wicemarszałkinii to zagrożenie przede wszystkim dla Anny Grodzkiej i Janusza Palikota, który liczył na wsparcie ze strony Kongresu Kobiet. Tymczasem owo wsparcie już na początku trafia właśnie do Nowickiej. Mało tego, do kandydowania przekonywała ją sama Magdalena Środa.
Kalisz poza polityką
Start Wandy Nowickiej to jedna z głównych przyczyn wczorajszej rezygnacji Ryszarda Kalisza. Bez wsparcia drobnych, ale jednak istotnych struktur Unii Pracy, lider Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska miałby poważne problemy z zebraniem wymaganych 100 tys. podpisów. Wobec dużego rozbicia kandydatów lewicowych jego szansę na dobry wynik również byłyby niskie.
Sam Ryszard Kalisz w piątkowym programie „Dziś wieczorem” zadeklarował, że nie zamierza ponownie wejść ani do SLD, ani tym bardziej do Twojego Ruchu czy do PO. Przyznał, że wielu zachęcało go, by wstąpił do partii Piechocińskiego. – Mam propozycje wstąpienia do PSL (…), ale nie jestem chadekiem, więc jak mogę być w partii chłopskiej – przyznał w rozmowie na TVP Info.
W najbliższych wyborach parlamentarnych wystartuje jako kandydat niezależny, a w dalszej perspektywie nie wyklucza, że zrezygnuje z polityki w ogóle i wróci do swojego wyuczonego zawodu adwokata.
Źródło: wyborcza.pl