
Po rezygnacji Andrzeja Rozenka z wszystkich funkcji w Twoim Ruchu tylko kwestią czasu była utrata minimalnej liczby posłów, która pozwalałaby na istnienie klubu poselskiego. Dlatego Janusz Palikot uprzedził wypadki i w środowy wieczór na jego wniosek rozwiązano klub. W jego miejsce powstało koło poselskie Ruch Palikota.
REKLAMA
W 2011 roku Janusz Palikot wprowadził do Sejmu 40 osób. Po trzech i pół roku zostało z nim mniej niż 15 współpracowników. Tyle osób potrzeba, by mógł istnieć klub parlamentarny. Po kolejnych rozłamach liczba posłów Twojego Ruchu niebezpiecznie zbliżała się do tej granicy. Po rezygnacji Andrzeja Rozenka z funkcji rzecznika klubu i wiceszefa partii jasne stało się, że klub przestanie istnieć. Dlatego Palikot uprzedził wypadki.
Istnienie klubu wiąże się z określonymi przywilejami, m.in. biurami w budynku Sejmu i pieniędzmi na funkcjonowanie klubu. Koło poselskie takich przywilejów nie ma. A to właśnie koło poselskie powstanie z resztek klubu. I to o dziwo nie koło Twojego Ruchu, ale Ruchu Palikota, jak poinformował na Twitterze nowy rzecznik Michał Kabaciński.
Bezpośrednią i oficjalną przyczyną odejścia polityków są nieprawidłowości przy rozliczeniach z ZUS-em. Klub dostawał na pensje dla pracowników stałą kwotę od Kancelarii Sejmu, ale nie płacił składek i nadwyżkę, która zostawała przeznaczał na finansowanie partii. Ale tak naprawdę powodem jest brak perspektyw na uratowanie projektu Palikota i przymiarki do powstania nowego projektu na lewicy. Politykom nie odpowiadał też styl zarządzania partią, co w ostrej formie wyraził były poseł TR, dzisiaj członek PSL Artur Dębski.
