
Test obuwia został przeprowadzony przez biegacza - amatora i ma być jedynie wskazówką również dla początkujących biegaczy. To subiektywna opinia autora i tak też należy ten tekst traktować.
Buty z Lidla, które otrzymaliśmy do testów wyglądają "znajomo". Modny, być może dla niektórych atrakcyjny, ale jednak "zapożyczony" design butów Crivit może się podobać. Ich wykończenie jest całkiem niezłe i nie odbiega znacząco od najtańszych butów znanych marek. Jest przyzwoicie, lecz nie wszystko jest idealnie i równo poklejone.
Jako pierwsze "w boju" wypróbowałem buty z Lidla. But waży 293 gramy, czyli sporo więcej niż buty, w których biegam zazwyczaj (270 gramów). Pierwsze pokonane kilometry zrobiły na mnie dobre wrażenie. Cały czas czułem, że mam "coś" na nogach. W bardziej profesjonalnych butach mam wrażenie, że buty i stopy stanowią jedność, dzięki czemu bardziej można skupić się na samym biegu. W butach z Lidla było inaczej.
Sieć Biedronka nie informuje jeszcze, ile dokładnie będą kosztowały buty do biegania. Można jednak podejrzewać, że cena wyniesie również około 60 złotych. Wersja "bezjęzykowa" sprawia wrażenie bardzo dobrego przylegania do stopy i zapewne o to chodziło projektantom. Nie czułem się w nich jak w butach do biegania. Są dla mnie zbyt solidne, zbyt ciężkie - 283 gramy (choć lżejsze od lidlowych). Mają moim zdaniem zbyt wiele efektownych gadżetów, które są mi do biegania zupełnie niepotrzebne. Przykład? Wzmocniony przód buta.
Żadna z testowanych par nie wypadła na tyle dobrze, aby móc śmiało polecić je do biegania. Wszystkie mają swoje mankamenty i są jedynie wzorowane na prawdziwych butach do biegania. To po prostu "adidasy", jak w Polsce zwykło się mówić na buty sportowe, również te najtańsze. Nadają się do wszystkiego i do niczego, również do biegania. Równie dobrze można chodzić w nich na wieczorne spacery jak i jeździć rowerem. Gdybym miał wybierać, pewnie zdecydowałbym się na szaro-pistacjowe Dunlopy.
Jest jeszcze jedna możliwość "taniego biegania", które będzie dobry rozwiązaniem na początek. O ile bylibyśmy w stanie dołożyć 20 zł do zakupów, warto zwrócić uwagę również na tanie buty oferowane przez sklepy sportowe, a nie dyskonty. Popularne wśród początkujących biegaczy są buty marki Kalenji, od których sam zaczynałem bieganie. Są ultra lekkie, bo przy rozmiarze 39 ważą zaledwie 148 gramów. Wersja z Plusem waży więcej - 223 g w rozmiarze 43. Znam osoby, które biegały w nich przez wiele miesięcy.
Gdybym jednak to ja miał wybrać dla siebie buty spośród tych, które przetestowałem, ranking wyglądałby tak:
1. Ekiden one plus KALENJI
2. Kapteren Discover KALENJI
3. Dunlop z "Biedronki" (szaro - pistacjowe)
4. Buty marki Crivit z Lidla
5. Dunlop z "Biedronki" (niebiesko - czarne)
Napisz do autora: krzysztof.majak@natemat.pl