Wśród osób, które w niedzielnych wyborach na pewno nie zagłosują na Janusza Korwin-Mikkego, znajduje się Dorota Wellman. Prezenterka oświadczyła, że mówi europosłowi: „Spieprzaj, dziadu!”.
W skierowanym do kobiet apelu, jaki ukazał się na stronie serwisu Wyborcza.pl, Wellman przytoczyła fragmenty różnych wypowiedzi lidera Partii KORWiN. Wynika z nich między innymi, że „kobieta jest istotą pośrednią między mężczyzną a dzieckiem” i „przesiąka poglądami człowieka, z którym sypia”.
Wellman zaznaczyła ponadto, że europoseł chce odebrać kobietom prawa wyborcze. Biorąc pod uwagę tak przedstawione poglądy Korwin-Mikkego, prezenterka wezwała panie do „podziękowania” mu przy urnie wyborczej.
Co więcej, Wellman poleciła kobietom, by porzuciły swoich partnerów, jeśli tylko podzielają oni poglądy szefa Partii KORWiN. – Uciekajcie, gdzie pieprz rośnie, bo macie do czynienia z niebezpiecznym głupkiem – napisała prezenterka.
"Żyję polityką"
W marcu Wellman wyjaśniła nam, że polityka niezmiernie ją interesuje. – Jestem w tej kwestii bardzo aktywna. Biorę udział w każdych wyborach, a moje decyzje zawsze są przemyślane. Staram się słuchać, czytam programy. Po prostu żyję polityką – powiedziała.
Prezenterka krytykuje publicznie nie tylko Korwin-Mikkego. Jej dezaprobata, wyjątkowo silna w przypadku europosła, obejmuje całą elitę polityczną Polski.
– Ja cały czas powtarzam, że ideowcy się skończyli, społecznicy się skończyli, prawdziwie zaangażowani politycy i patrioci także się skończyli, a zaczęła się tylko i wyłącznie cyniczna gra polityczna. Niestety, naszym kosztem – oznajmiła Wellman.