Aleksander Kwaśniewski podczas konwencji SLD w 2011 roku
Aleksander Kwaśniewski podczas konwencji SLD w 2011 roku Fot. Wojciech Surdziel / Agencja Gazeta

Aleksander Kwaśniewski, chociaż nie udziela się już - oficjalnie - w polityce, to nadal, dość paradoksalnie, pozostaje bardzo wpływowym politykiem. Często udziela wywiadów, jego opinie są szeroko cytowane i komentowane, a do tego prowadzi rozmowy ze swoimi kolegami z SLD i rywalami z Ruchu Palikota. Jak sam mówi, do Sejmu już kandydować nie chce, ale może zostać przywódcą "w sensie moralnym".

REKLAMA
To już druga, w ciągu ostatnich kilkunastu dni, rozmowa z byłym prezydentem. Dwa tygodnie temu Kwaśniewskiego przepytywali dziennikarze "Gazety Wyborczej". Teraz pytaniami zarzucił go Piotr Najsztub we "Wprost". W "GW" jednak polityk mówił głównie o problemach lewicy, telewizji Trwam i więzieniach CIA. Niespodziewanie, we "Wprost" mówi głównie o… problemach lewicy, więzieniach CIA oraz bojkocie Euro. I swoim ewentualnym przywództwie politycznym, na które raczej nie ma co liczyć.
O swoim przywództwie
W odpowiedziach na pytania Najsztuba były prezydent jasno stwierdza: Nie, nie chcę kandydować do Sejmu. Zapytany o to, czy chciałby być przywódcą w Polsce, nie jest już tak stanowczy. "W sensie moralnym - tak", kwituje Kwaśniewski kwestię bycia liderem. Oczywiście, wszystko to w kontekście wojny na lewicy. W zjednoczenie na lewym skrzydle były prezydent chwilowo nie wierzy, ale będzie dążyć do tego, by SLD i RPP ze sobą współpracowały.
Przy okazji polityk zaznacza, że model partii wodzowskiej, który obecnie dominuje w Sejmie, nie służy ani społeczeństwu, ani demokracji jako ustrojowi, a jedynie politykom.
"To polskie wodzostwo to przejaw chwili i wygody politycznej, dlatego że ci wodzowie nie muszą się martwić o ustalanie stanowisk we własnych partiach, tylko to zdanie narzucają często ze szkodą dla demokracji" - mówi "Wprost" były prezydent.
O polskim "przedszkolu"
Aleksander Kwaśniewski oświadcza też, że kiedy spotyka się z wysokimi oficjelami światowej polityki - wymienia chociażby sekretarza generalnego ONZ - to "odczuwa dyskomfort" na myśl o polskim podwórku. "Przedszkole" - podsuwa mu określenie Najsztub, a były prezydent chętnie je wykorzystuje.
"I w tym przedszkolu jest pan w stanie usiąść przy stole i rozmawiać z Palikotem, który chce pana zaciągnąć przed Trybunał Stanu?" - dopytuje dziennikarz, ale Kwaśniewski nie daje się zbić z tropu. W swojej odpowiedzi wybrnął z tego dylematu: "Rozumiem, że jest (Palikot - red.) człowiekiem cywilizowanym i uważa, że póki człowiek nie jest jeszcze skazany, to obowiązuje domniemanie niewinności, więc rozmawia z osobą, która jest niewinna" - komentuje zachowania Palikota ex-prezydent.
O trudnych decyzjach
Więzienia CIA w Polsce, wysłanie żołnierzy do Iraku i Afganistanu - to, zdaniem Kwaśniewskiego, trudne sprawy, których rozwiązania muszą podejmować się politycy. Na uwagę Najsztuba, że istnieje opinia według której żołnierze wcale nie musieli lecieć na misje, prezydent ripostuje: Ma pan prawo, tylko ja panu życzę, żeby pan nigdy nie znalazł się na moim miejscu". Dziennikarz krótko stwierdza, że nie kandyduje, co pozwala Kwaśniewskiemu wygrać tę potyczkę słowną. "I w takim razie trudne sprawy muszą załatwiać inni" - kwituje pytania o kontrowersyjne decyzje Kwaśniewski.
Więzieniom CIA i wydarzeniom wokół nich w wywiadzie poświęcono sporo czasu, ale były prezydent nie powiedział nic więcej ponad to, co już stwierdził w "Gazecie Wyborczej".
O Ukrainie
Janukowycz "powtarzał, że ma czyste sumienie, choć jednocześnie głowa go boli" - mówi Kwaśniewski o podejściu prezydenta Ukrainy do sprawy Julii Tymoszenko. Według byłego prezydenta, Janukowycz jest głęboko przekonany o winie więzionej pani polityk, nie tylko w kwestii kontraktu gazowego, ale i zarzutów korupcyjnych dotyczących czasów, gdy Tymoszenko pracowała w rządzie Łazarenki.
Kwaśniewski podkreśla, że Janukowycz obiecywał zmienić przepisy na Ukrainie, ale sytuacja zmusza go do różnych działań. Całą sprawę Tymoszenko Kwaśniewski określa jako "błąd". "Jest pod straszliwą presją swojego otoczenia, które w istocie doprowadziło

Niech Palikot przestanie robić ze mnie i Leszka Millera złego i dobrego policjanta w sprawie więzień CIA. CZYTAJ WIĘCEJ

go do tego błędu" - opowiada o obecnym prezydencie Ukrainy Kwaśniewski.
Nasz były prezydent wyjaśnia też, czemu relacje Rosja-Europa są dzisiaj tak skomplikowane. Chociaż rosyjskie wpływy, jak stwierdza polityk, nie zwiększyły się od kilku lat, to "od 12 lat mamy niezwykle zintegrowany sposób prowadzenia polityki przez Rosję (…)". Kwaśniewski wyjaśnia, że Rosjanie prowadzą wobec UE politykę "27+1". Czyli: 27 bilateralnych (dwustronnych - red.) polityk z krajami Unii i oddzielnie działania wobec UE jako jednego organizmu. "A ta ich polityka wobec Unii jest gdzieś na szarym końcu priorytetów" - podkreśla były prezydent. "Europa na taką chytrą rosyjską politykę nie potrafi odpowiedzieć wspólną polityką wobec Rosji" - ocenia polski polityk.
W całym wywiadzie górą jest zdecydowanie Kwaśniewski. Najsztubowi nie udaje się, chociaż wielokrotnie próbuje, wypunktować poglądów i wypowiedzi prezydenta, który doskonale odparowuje trudne pytania. Rozmowa zmusza też do zastanowienia się po raz kolejny - czy aby na pewno Aleksander Kwaśniewski odszedł z aktywnej polityki, czy po prostu prowadzi ją na innej, niż dotychczas, płaszczyźnie?