
- Prezydent Komorowski miał dobre intencje, ale żaden kraj nie lubi być pouczany i poszturchiwany - oceniał Leszek Miller. Były premier był gościem nietypowego, bo prowadzonego przez Mariusza Piekarskiego, "Kontrwywiadu" w RMF FM.
REKLAMA
Pytany czy Sojusz Lewicy Demokratycznej poprze zapowiadany przez PiS wniosek do Trybunału Konstytucyjnego skarżący ustawę podnoszącą wiek emerytalny Leszek Miller stwierdza: "Musielibyśmy wiedzieć, czego on dokładnie dotyczy". Dodaje jednak, że tryb postępowania nad ta ustawą możne być podstawą do zaskarżenia jej w Trybunale.
Przypomina też, że nie tylko politycy zajmują się nowelizacją tej ustawy. - Związki zawodowe, zwłaszcza "Solidarność", chce przeprowadzić akcje informacyjną i pokazać nazwiska posłów, którzy głosowali za podniesieniem wieku emerytalnego - mówił Mariuszowi Piekarskiemu. - Jeśli obecna koalicja w sposób nonszalancki podchodzi do wyborców, to oni w taki sam podejdą do jej polityków - przewidywał.
- Prezydent Komorowski miał dobre intencje, ale żaden kraj nie lubi być pouczany i poszturchiwany - oceniał były premier. - Niech pan sobie wyobrazi prezydenta Janukowycza mówiącego "wzywam Sejm do uchwalenia ustawy upamiętniającej prezydenta Lecha Kaczyńskiego". Pewnie niektóre środowiska polityczne by temu przyklasnęły, ale prezydent i premier raczej nie byliby zadowoleni - oceniał gość "Kontrwywiadu" w RMF FM.
Były premier był też pytany o walkę na lewicy, choć sam nie uznaje Ruchu Palikota za prawdziwie lewicową partię. - Janusz Palikot jest mianowaną lewicą, ale głosowania tego nie wskazują. Kiedy ubiegali się o mandaty, jego ludzie nie mówili, że są lewicą. ocenił Miller. Jako przykłady podał poparcie Ruchu dla rządowego projektu ustawy podnoszącej wiek emerytalny. Odniósł się też do nadania mu przydomka "Mao polskiej lewicy". - Dziękuję za ten komplement, bo jego spadkobiercy zbudowali potęgę gospodarcza - bagatelizował przytyki Janusza Palikota.
Piekarski pytał swojego gościa o układy w "trójkącie Miller-Kwaśniewski-Palikot" i niedawny atak tego ostatniego na byłego prezydenta. - To nie ma znaczenia. Zdaje się, że Palikot jednego dnia atakuje Aleksandra Kwaśniewskiego, a następnego dnia przychodzi na seminarium przez niego organizowane. Rozumiem, że rozmawiali jak skutecznie postawić Kwaśniewskiego przed Trybunałem Stanu - ironizował Miller. - Nie wiem jak głęboko Aleksander Kwaśniewski zakochał się w Januszu Palikocie - stwierdził.
Miller mówił też o propozycji Sojuszu w sprawie 50-cio procentowego podatku dla najbogatszych. - Będziemy ten projekt przedstawiać gdy będziemy gotowi. Chcemy 50-cio procentowego podatku dla najbogatszych i obniżenia o 1 punkt procentowy podatku dla przedsiębiorców, by zachęcić ich do inwestowania - opisywał pomysł SLD. Dziennikarz pytał, kiedy można spodziewać się wpłynięcia projektu do laski marszałkowskiej - To kwestia tygodni - zapewniał.
