– Chcę pracować w Polsce. Co Pan zrobił, żebym ja pracował w Polsce? – dopytuje młody człowiek Bronisława Komorowskiego. – Musisz skończyć studia, pracować – odpowiada prezydent. Facebook i Twitter pękają ze śmiechu i cytują kolejne prawdopodobne odpowiedzi urzędującego prezydenta.
Krótki film na YouTube robi furorę. Kilkunastoletni chłopak dopada prezydenta i nie zważając na tłum ludzi wokół, próbuje uzyskać odpowiedź na jedno pytanie.
– Co mam zrobić? Żebym nie pojechał do Anglii? – dopytuje.
– To Twoja będzie decyzja. A ja mogę zrobić tyle, żeby się gospodarka rozwijała – pada odpowiedź.
Chłopak jednak nie odpuszcza.
– Moja siostra trzy lata szukała pracy i zarabia 2 tysiące. Jak ma kupić mieszkanie?
Może znaleźć inną. Wziąć kredyt. Bezrobocie spada w Polsce, a w Anglii idzie w górę – odpowiada prezydent.
Komentarze młodych nie zostawiają na prezydencie suchej nitki. ”Pewnie rodowici Anglicy już się pakują i lecą do polski szukać pracy. HAHAHA. Czy ten człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego jakie brednie opowiada?”.
W internecie już wykorzystałno filmik. Na Twitterze pojawił się hashtag #CoNaToBronek, na którym aż roi się od żartów o prezydencie.
To wykorzystanie założonego kilka tygodni temu przez sztab prezydenta profilu na Facebookuo tej samej nazwie, który ma już ponad 10 tys. fanów. Prawica dokonała więc "wrogiego przejęcia" akcji sztabowców Bronisława Komorowskiego. Tymczasem internauci pokazują, że ich wyobraźnia nie zna granic. Oto niektóre z żartów:
” Panie prezydencie nie podniesiono dopłaty do mleka w szkole. Woda w kranie jest za darmo”.
”Panie prezydencie, nie stać mnie na kredyt na 30 lat - To niech pan weźmie na 20”.
Sam Bronisław Komorowski w pierwszym, udzielonym wczoraj wywiadzie po przegranej w pierwszej turze wyborów prezydenckich przyznał, że niedzielne wyniki go dotknęły. Prezydent przyznał się też do popełnienia błędów, ale jednocześnie częściową winą za kiepski wynik obarcza... wyborców, którzy zostali w domu.