Trzy gwiazdki w katalogu Michelina to najlepsza reklama dla wszystkich uwielbiających wyrafinowane jedzenie. I największy sukces, jaki osiągnąć może kucharz i jego restauracja. Michel Bras, bohater prezentowanego na trwającym właśnie Planete + Doc Film Festival dokumentu "Zmierz się z talerzem", osiągnął jednak o wiele więcej.
Już pierwsze kadry filmu są ucztą dla oka każdego pasjonata gotowania - na pustym talerzu pojawiają się kolejne składniki oryginalnej sałatki skomponowanej z ziół, kwiatów i warzyw z południowej Francji. Chwilę później poznajemy wspomnianego Michela i jego syna Sebastiena, który przygotowuje się do przejęcia rodzinnego interesu. I to oni, oraz ich cała czteropokoleniowa rodzina, a nie "haute cuisine", są najciekawsi.
Dokument tematem i konstrukcją bardzo przypomina prezentowany podczas zeszłorocznej edycji festiwalu "El Bulli. Kuchnia to sztuka", poświęcony molekularnej gastronomii innego trzygwiazdkowego kucharza, Ferrana Adrii. Jednak tak jak jego kuchnia jest ultranowoczesana i nieco odhumanizowana, tak samo dokument Gereona Wetzela niewiele mówił ani o serwowanych w El Bulli daniach, ani o ich autorze. Pozostawił niedosyt. Zupełnie inaczej jest w przypadku "Zmierz się z talerzem". Mimo oszczędnej formy i zupełnego braku odreżyserskiego komentarza, Paulowi Lacoste udało się dotrzeć do prawdy nie tylko o kuchni Brasów, ale i ich więziach rodzinnych. Obie sfery zresztą się łączą - nie tylko kolejne pokolenia wychowują się w restauracyjnej kuchni, a kilkuletni wnuk Michela z dumą nosi odziedziczony po ojcu strój kucharza, ale też tworząc nowe przepisy mistrzowie inspirują się wspomnieniami z dzieciństwa i ulubionymi potrawami podawanymi przez dziadków.
Prowadzący restaurację Michel i Sebastien są małomówni, zamknięci w sobie i spierają się o drobiazgi, jednocześnie widzimy wyraźnie ich głęboką wzajemną miłość. Ojciec, mimo iż ciężko mu się pogodzić z przejściem na emeryturę i przekazaniem dzieła swojego życia synowi, jednocześnie w pełni mu ufa i jest z niego bardzo dumny. Syn, mimo iż nie może doczekać się wprowadzenia swoich autorskich pomysłów w życie i przejęcia kontroli nad restauracją, stara się na każdym kroku sprostać oczekiwaniom ojca i odnosi się do niego z olbrzymim szacunkiem. Matka i żona Sebastiena z poświęceniem wspierają swoich mężów w ich pasji, nie widać jednak w ich postawie rozgoryczenia, a jedynie ciepło. A dziadkowie zapraszają wnuka na pajdę chleba z mlecznym kożuchem i tartą czekoladą, którą jeden z najlepszych kucharzy na świecie wcina, aż mu się uszy trzęsą.
Film pokazuje rok z życia tej niezwykłej rodziny. W pierwszej scenie, z początku lata, wracający z targu warzywnego Michel i Sebastien widzą wschodzące nad łąkami słońce. W ostatniej, rozgrywającej się następnej wiosny, Michel stoi sam, rozważając swoją przyszłość na emeryturze. Oświetlają go pomarańczowe promienie zachodu. Gdy ostatni rąbek słońca znika za wzgórzem, stary kucharz mówi: "Skończyło się". Ale mimo rezygnacji, na jego twarzy widzimy przede wszystkim ciepłą, dojrzałą mądrość.
Zmierz się z talerzem
Entre les Bras - La cuisine en héritage
reż. Paul Lacostem Francja, 2011 r.
Projekcja: Warszawa, kino Luna, 15 maja, godz. 16:30