Policja na Dolnym Śląsku zabezpieczyła wpisy z portalu społecznościowego, które jej zdaniem, mogą świadczyć o złamaniu ciszy wyborczej. Większość wpisów pochodzi z Warszawy i okolic. Sprawa ma zostać przekazana tamtejszej policji.
Kara za złamanie ciszy wyborczej to grzywna od 500 tys. do miliona złotych. Internauci znaleźli jednak sposoby, by pisać o wyborach nie wprost. Najpopularniejszy chyba sposób polegał na przypisaniu obu kandydatom kulinarnych nazw. Andrzej Duda został zaszyfrowany jako budyń, a Bronisław Komorowski – bigos. Ale był też podział na kiełbasy: myśliwską (Komorowski) i podwawelską (Duda). Wszystkie ceny, które pojawiały się przy produktach, były wynikami sondażowymi.
Policja nie ujawnia, o który portal społecznościowy chodzi, ale na Twitterze takich wpisów jest bardzo dużo. ”Byłem o 21 na targu i takie ceny: budyń-53,8, bigos 46,2” – to tylko jeden z nich.
To zresztą nie pierwszy raz, gdy polscy internauci zadrwili sobie z ciszy wyborczej. Podczas referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz po prostu opowiadali sobie o ilości... grzybów w koszyku.
Jeden z wpisów: ”Dwa niezależne źródła: o 18. w koszyku na grzyby było 20 okazów. A grzybobranie trwa jeszcze niecałe 3 godziny”. źródło:TVN24