Andrzej Duda zapowiedział, że doprowadzi do zbudowania pomnika smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim.
Andrzej Duda zapowiedział, że doprowadzi do zbudowania pomnika smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim. Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

Pierwszy wywiad polityka po wyborach to zawsze ważny sygnał, bo nie musi już walczyć o głosy, za to powinien powiedzieć jak rozłoży akcenty. Dlatego uważnie będzie czytany wywiad Andrzeja Dudy dla weekendowego wydania "Rzeczpospolitej". Z udostępnionego na stronie dziennika fragmentu wynika, że Duda będzie dążył do postawienia pomnika smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim.

REKLAMA
Andrzej Duda swojego pierwszego dużego wywiadu po wyborach udzielił Robertowi Mazurkowi, który współpracuje z "Rzeczpospolitą". Wcześnie odpowiadał tylko na kilka pytań dziennikarzy, którzy spotkali go pod domem w Krakowie albo na Jasnej Górze. Cała rozmowa Dudy z Mazurkiem ukaże się w sobotę. We środę na stronie internetowej "Rzeczpospolitej" udostępniono jego fragment.

Robert Mazurek: Pierwszą decyzją będzie postawienie pomnika smoleńskiego?

Andrzej Duda: Wszyscy chyba wiedzą jak ważny był dla mnie Smoleńsk, jak przeżyłem tę katastrofę, ale teraz mam być prezydentem, a nie kustoszem nieistniejącego muzeum.

R.M.: A budowniczym pomnika?

A.D.:Zawsze mówiłem, że pomnik powinien stanąć przy Krakowskim Przedmieściu, tam gdzie zbierały się tysiące ludzi. To Polacy w ten sposób wybrali dla niego miejsce.
Czytaj więcej

Źródło: "Plus Minus"
Prezydent-elekt zapewnia, że będzie starał się rozmawiać z konserwatorem zabytków, który sprzeciwia się budowie pomnika na Krakowskim Przedmieściu. Ocenia też, że zaproponowana przez władze Warszawy lokalizacja przy zbiegu ul. Trębackiej i Focha nie ma nic wspólnego z katastrofą smoleńską, bo to przecież nie tam ludzie zbierali się, by oddać hołd ofiarom.
Andrzej Duda nie jest już członkiem Prawa i Sprawiedliwości. We wtorek prezydent-elekt zrzekł się członkostwa w ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS wciąż jest jednak dla Dudy postacią niesamowicie ważną.
Źródło: "Plus Minus"