
Kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych piątkowych ataków ISIS we Francji, Kuwejcie i Tunezji to dopiero początek, zamachów może być więcej. Eksperci ds. bezpieczeństwa już od kilku miesięcy przestrzegali przed możliwymi atakami i niestabilną sytuacją polityczną w wielu regionach. Dziś turystom odradza się wyjazd do piętnastu krajów. Mowa m.in. o Syrii, Iraku, Afganistanie, Republice Środkowoafrykańskiej, Nigerii czy Kongo.
REKLAMA
Mapę Terroryzmu i Przemocy Politycznej przedstawiającą najniebezpieczniejsze terytoria już na początku tego roku przygotowali i opublikowali specjaliści AON – instytucji zajmującej się m.in. zarządzaniem ryzykiem. Na liście 15. państw oznaczonych kolorem czerwonym, tych, w których ryzyko niebezpieczeństwa było największe, umieszczono:
– Syrię,
– Irak,
– Afganistan,
– Pakistan,
– Jemen,
– Libia,
– Sudan,
– Mali,
– Niger,
– Czad,
– Nigerię,
– Kongo,
– Południowy Sudan,
– Somalię,
– Republika Środkowoafrykańską.
– Irak,
– Afganistan,
– Pakistan,
– Jemen,
– Libia,
– Sudan,
– Mali,
– Niger,
– Czad,
– Nigerię,
– Kongo,
– Południowy Sudan,
– Somalię,
– Republika Środkowoafrykańską.
AON przestrzega także przed pobytem w krajach takich jak Wenezuela czy Kolumbia, gdzie dochodzi do wielu zamieszek i niepokoi społecznych.
Wysokie ryzyko wiąże się także z wyjazdem do Egiptu, Arabii Saudyjskiej, Kenii, Indii, Turcji (zwłaszcza w rejonie pogranicza z Syrią i Irakiem, gdzie dotarło już ISIS) czy Tajlandii. W Europie najniebezpieczniej jest na Ukrainie, w Rosji, ale także Francji, Serbii, na Węgrzech czy w Grecji.
Polska zaliczana jest do grona państw o niskim ryzyku.
Amerykański Departament Stanu ostrzega z kolei przede wszystkim przed pobytem w Korei Północnej, Afganistanie, Somalii, Demokratycznej Republice Konga, Erytrei oraz na pograniczu rosyjsko–ukraińskim.
Informacje i ostrzeżenia dla turystów na bieżąco na swojej stronie publikuje także MSZ. I tu – podobnie jak w przypadku ostrzeżeń przygotowywanych przez zagranicznych ekspertów – przestrzega się przede wszystkim przed pobytem w Afryce i Azji. Zarówno ze względu na zagrożenie terrorystyczne, jak i niestabilną sytuację polityczną, epidemię eboli czy niepokoje społeczne.
W pobliżu francuskiego miasta Grenoble doszło w piątek do ataku terrorystycznego, w wyniku którego zginął jeden mężczyzna. Ze wstępnych doniesień wynika, że został on ścięty. Policja zatrzymała domniemanego napastnika, który miał przy sobie czarną flagę Państwa Islamskiego.
W Tunezji z kolei zaatakowano w mieście Susa. Z pierwszych relacji wynika, że dwóch uzbrojonych w kałasznikowy napastników zabiło co najmniej 27 osób, głównie turyści. Do strzelaniny doszło na plaży położonej między dwoma hotelami. Jednym z nich jest pięciogwiazdkowy Imperial Marhaba.
