
„Ryszard, daj już spokój. Rząd Tuska nie mógł być tak strasznie zły, skoro tak bardzo chciałeś do niego wejść” – napisał na Twitterze do Ryszarda Petru Paweł Graś. Komentarz – choć krótki – rozchodzi się po sieci w mgnieniu oka i zdobywa szereg pozytywnych komentarzy. „Graś marnuje się w tej Brukseli” – piszą dziennikarze.
REKLAMA
„Populizm w wersji light”
Ryszard Petru po starcie swojego stowarzyszenia i oficjalnym wejściu do polityki zdecydowanie zwiększył swoją aktywność w mediach społecznościowych. Jego wpisy na Facebooku czy Twitterze dotyczą często krytyki rządzącej Platformy Obywatelskiej i utyskiwania na złą sytuację w Polsce, do której doprowadził były premier Donald Tusk.
Ryszard Petru po starcie swojego stowarzyszenia i oficjalnym wejściu do polityki zdecydowanie zwiększył swoją aktywność w mediach społecznościowych. Jego wpisy na Facebooku czy Twitterze dotyczą często krytyki rządzącej Platformy Obywatelskiej i utyskiwania na złą sytuację w Polsce, do której doprowadził były premier Donald Tusk.
Tak było również w niedzielę, kiedy szef Nowoczesnej pisał o populizmie uprawianym dawniej przez byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego. Były rzecznik rządu nie wytrzymał i postanowił ustosunkować się do wpisów Petru.
„Cięta riposta”, „wymiana uprzejmości” – komentują inni użytkownicy i kolejno podają dalej komentarz Pawła Grasia.
Petru dementuje
Ryszard Petru deklaruje, że chciałby promować nowe twarze w polskiej polityce, lecz sam nową postacią w niej nie jest. Od lat wypowiada się w mediach jako ekspert od gospodarki i ekonomii, a w przeszłości był jednym z doradców Leszka Balcerowicza.
Ryszard Petru deklaruje, że chciałby promować nowe twarze w polskiej polityce, lecz sam nową postacią w niej nie jest. Od lat wypowiada się w mediach jako ekspert od gospodarki i ekonomii, a w przeszłości był jednym z doradców Leszka Balcerowicza.
Po tym, jak zapoczątkował działalność swojego stowarzyszenia często wypomina mu się, że był nieformalnym doradcą Donalda Tusk, co potwierdzać miały ustalenia WikiLeaks. Petru konsekwentnie przekonuje, że żadnym doradcą nie był i podobnie odpowiada również Grasiowi. „Odmówiłem 3 razy” – pisze na Twitterze.
