Plotkarskie portale co kilkanaście dni chwalą polskie lub zagraniczne gwiazdy, donosząc o tym, ile schudły po urodzeniu dziecka. Gdy ktoś wyłamie się z tej reguły, spada na niego fala krytyki. Tak jak stało się to w przypadku byłej Miss Świata, która w pół roku nie odzyskała dawnej figury, a mimo to ośmieli się dziś pokazać na czerwonym dywanie w Cannes. Mimo że i tak mogłaby skorzystać z usług nowego portalu randkowego, który umożliwia rejestrację tylko kobietom noszącym rozmiar mniejszy niż 38. Czy popkultura wpędzi nas w anoreksję?
Aishwarya Rai - bollywoodzka piękność, znana aktorka i była Miss Świata wywołała burzę zapowiedzią, że pojawi się na zaczynającym się dziś festiwalu filmowym w Cannes. Choć to będzie jej jedenasta wizyta na tamtejszym czerwonym dywanie, po raz pierwszy wywołała takie kontrowersje. Powodem nie jest fatalna rola ani wybryk uwieczniony przez paparazzi, ale figura. Ikona hinduskiego piękna pół roku temu urodziła dziewczynkę. Ostatnie zdjęcia pokazują, że figura gwiazdy się zmieniła, a tu i ówdzie przybyło jej nieco ciała.
Polskie portale plotkarskie często chwalą celebrytki za szybkie zrzucenie wagi po urodzeniu dziecka. Tak było w przypadku aktorki Weroniki Książkiewicz, o której mogliśmy przeczytać: "Zaledwie 10 miesięcy temu została mamą, a już imponuje piękną sylwetką". - Jest duża presja społeczeństwa. Ja sama czułam, że jestem obserwowana, że są oczekiwania co do tego, jak wyglądam - przyznaje w rozmowie z naTemat Weronika Książkiewicz, aktorka i mama dwuletniego Borysa.
Gwiazda przyznaje też, że sama czuła potrzebę powrotu do przedciążowej formy, bo jest osobą aktywną. Dodaje, że krytykując presję na szczupłość nie można posuwać się do promowania otyłości. - Coraz częściej pojawiają się wypowiedzi ludzi, którzy pomimo, że są chorobliwie otyli i mają kilkadziesiąt kilogramów nadwagi mówią, że są szczęśliwi i zadowoleni z siebie. Oczywiście mogą szczęśliwi, ale nie ze względu na to, jak wyglądają, ale na to kim są - ocenia Weronika Książkiewicz.
Jednak doniesień o szczuplejących gwiazdach jest sporo: "Anna Mucha - jak schudła po ciąży", "Beyonce już schudła po ciąży" czy "Beckham już schudła po ciąży" - to tylko kilka z tytułów, które znaleźliśmy. Ta ostatnia gwiazda zapisała nawet limit wagi w intercyzie. Po urodzeniu ostatniego dziecka była gwiazda Spice Girls przez pięć tygodni nie pokazywała się publicznie, dopóki nie wróciła do poprzedniej wagi. - Szczupłość jest dzisiaj brandem, marką, dobrze się konsumuje - ocenia w rozmowie z naTemat dr Mariola Bieńko, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Taki mechanizm wszystkim się opłaca, ale niebezpieczne jest to, że ingeruje się w wizerunek matki, że zmusza się kobiety do wybrania między byciem matką a posiadaniem idealnej figury. Badacze starają się dowiedzieć, czy ta moda to odpowiedź na oczekiwania społeczeństwa czy wręcz przeciwnie - została ona wykreowana przez media - dodaje badaczka.
Pojawiają się jednak pierwsze oznaki łamania tego "idealnego" wizerunku. Zawrotną modę robią ostatnio siostry Grycan - modelki znacznie odbiegające od kanonu tej profesji. Włączają się tym samym w coraz popularniejszy trend w świecie mody. Niedawno w Hiszpanii wycofano manekiny w rozmiarze 34 a projektanci coraz częściej odmawiają modelkom, które są zbyt chude. To jednak wciąż swoista awangarda, traktowana jako ciekawostka, mrugnięcie okiem do mediów, w których i tak królują kobiety pozbawione krągłości.
Wydaje się też, że powodem takiej medialnej krytyki Aishwary Rai, hinduskiej Miss Świata jest złamanie standardowej ścieżki celebrytek: urodzenie dziecka - ostra kuracja odchudzająca - pierwsze publiczne wystąpienie po odzyskaniu figury sprzed porodu. Swoim występem w Cannes aktorka i modelka zagroziła tak misterne budowanemu przez media wizerunkowi. Badacze zastanawiają się, kiedy nastąpi zwrot i kanonem piękna znowu będą kobiety, które dziś nazywamy puszystymi.
Na razie jednak jest on bardzo silny. Dowodzi tego powstały niedawno portal randkowy, który otwarty jest tylko dla kobiet, które mieszczą się w rozmiarze 38 lub mniejszym. - Kobiety mają tego pecha, że są oceniane estetycznie, wizerunkowo: mają być piękne i koniec - uważa dr Bieńko. Dodaje też, że powstanie portalu "dla chudych" wynika ze specyfiki tego typu serwisów i nastawienia ich użytkowników raczej na sferę cielesną niż chęć poznania ciekawej osoby. - Randka w ciemno może być ekscytująca, ale może być też rozczarowująca. Stawiając warunek w postaci rozmiaru ubrania, mężczyźni chcą po prostu tego rozczarowania uniknąć - ocenia socjolog.
Niestety manifest, bo chyba tak to można nazwać, Aishwary Rai nie zmieni podejścia świata mody i mediów do pań odbiegających od ideału piękna. - Taki kanon jest wymuszony przez społeczeństwo i zależy od dostatku pożywienia. Gdy go brakowało w modzie były puszyste panie, to było wyznacznikiem statusu. Teraz, gdy jedzenia mamy pod dostatkiem bycie szczupłym wymaga wysiłku i jest trendy. Jednak gdy na Ziemi zacznie brakować jedzenia znowu modne stanie się prezentowanie bardziej puszystej figury - prognozuje dr Mariola Bućko.