
Dawno niewidziana w polskiej polityce Nelli Rokita poinformowała, że jej nieobecność spowodowana była pielgrzymką do Hiszpanii. W Santiago de Compostela, drogą świętego Jakuba w samotności przemierzyła około 300 km. Wszystko po to, aby prezydentem w Polsce został Andrzej Duda.
REKLAMA
– Stało się! Wygrał – cieszy się w wywiadzie dla „Super Expressu” Rokita. Jej pielgrzymka miała miejsce dokładnie wtedy, kiedy w kraju toczyła się kampania wyborcza. Żona niedoszłego premiera z Krakowa przekonuje, że pielgrzymowała do grobu św. Jakuba w katedrze w Santiago de Compostela właśnie po to, aby udzielić mu duchowego wsparcia, choć przyznaje, że miała także inne bardziej osobiste intencje.
W planach – kariera w Senacie
– Modliłam się m.in. za wygraną Andrzeja Dudy w wyborach, za siebie, za rodzinę, za Polskę – mówi Nelli Rokita. – Cieszę się, że Andrzej wygrał – dodaje. Rokita, jak pamiętamy, zasiadała w Sejmie z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Dziś zapowiada również, że do polityki zamierza wrócić, lecz zamiast Sejmu, woli postawić na Senat. Rozstawać się z Prawem i Sprawiedliwością także nie zamierza.
– Modliłam się m.in. za wygraną Andrzeja Dudy w wyborach, za siebie, za rodzinę, za Polskę – mówi Nelli Rokita. – Cieszę się, że Andrzej wygrał – dodaje. Rokita, jak pamiętamy, zasiadała w Sejmie z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Dziś zapowiada również, że do polityki zamierza wrócić, lecz zamiast Sejmu, woli postawić na Senat. Rozstawać się z Prawem i Sprawiedliwością także nie zamierza.
Żona Jana Rokity była jedną z najbardziej barwnych posłanek VI kadencji i często gościła w wieczornych programach publicystycznych jako komentatorka. Dziennikarze podkreślali, że choć nie zawsze jest w pełni merytoryczna, zawsze zapewnia bardzo dobrą oglądalność.
Źródło: se.pl
