
Prawo i Sprawiedliwość jako partia składająca szereg obietnic bez pokrycia. Małgorzata Kidawa-Błońska nie szczędzi ostrych słów krytyki wobec Beaty Szydło i przestrzega, że im więcej się obiecuje, tym bardziej rozbudza się oczekiwania Polaków. Niepotrzebnie – jeśli nie posiada się planu, jak owe obietnice sfinansować.
REKLAMA
Licytacja na obietnice
Trwa kampania wyborcza, a w niej każdy coś obiecuje. Pani marszałek przekonuje jednak, że deklaracji składanych przez Ewę Kopacz i Beatę Szydło nie ma co porównywać. Pani premier chce ograniczać, a nie wszystko likwidować, jej obietnice – jak zapewnia Kidawa-Błońska – są realne, w przeciwieństwie do obietnic Prawa i Sprawiedliwości.
Trwa kampania wyborcza, a w niej każdy coś obiecuje. Pani marszałek przekonuje jednak, że deklaracji składanych przez Ewę Kopacz i Beatę Szydło nie ma co porównywać. Pani premier chce ograniczać, a nie wszystko likwidować, jej obietnice – jak zapewnia Kidawa-Błońska – są realne, w przeciwieństwie do obietnic Prawa i Sprawiedliwości.
Za każdą deklarację trzeba brać odpowiedzialność. – Nie można obiecywać czegoś na co nie ma się pokrycia w budżecie – mówi pani marszałek i dodaje, że PiS mimo wszystko to robi. – Obiecuje wszystko, ale nie pokazuje skąd brać na to pieniądze – uzupełnia.
Kampania kobiet
W polskiej polityce nie było jeszcze sytuacji, w której na pierwszej linii frontu stają naprzeciw siebie dwie kobiety. Kidawa-Blońska podkreśliła, że zapowiada się rywalizacja ciekawa i inna niż wszystkie inne. Jednocześnie nie zgodziła się z tezą, że Beata Szydło jest na wygranej pozycji. – Za nami osiem lat rządów, po których Platforma ma się czym pochwalić. Do wyborów wszystko może się wydarzyć – mówiła.
W polskiej polityce nie było jeszcze sytuacji, w której na pierwszej linii frontu stają naprzeciw siebie dwie kobiety. Kidawa-Blońska podkreśliła, że zapowiada się rywalizacja ciekawa i inna niż wszystkie inne. Jednocześnie nie zgodziła się z tezą, że Beata Szydło jest na wygranej pozycji. – Za nami osiem lat rządów, po których Platforma ma się czym pochwalić. Do wyborów wszystko może się wydarzyć – mówiła.
Była rzeczniczka rządu potwierdziła w wywiadzie forsowane przez Platformę stanowisko w sprawie dopisania do referendum dodatkowych pytań. – Nie jest to możliwe – przyznała stanowczo. – Jeśli PiS chce, może rozpisać oddzielnie referendum – dodaje. Jak informowaliśmy w NaTemat, w niedzielę premier Ewa Kopacz zaproponowała, aby obydwa referenda odbyły się tego samego dnia. Takie rozwiązanie byłoby korzystne również ze względu na oszczędności.
Krytycznie o repolonizacji mediów
Marszałek Sejmu nie szczędziła słów krytyki wobec PiS nie tylko ze względu na obietnice bez pokrycia, ale też najnowszy pomysł prawicy odnośnie repolonizacji mediów, o której szczegółowo pisaliśmy na portalu. – Niektórym politykom nie podoba się, że media nie są ich tubą propagandową – oceniła i dodała, że rozgoryczeni szukają winnych za wszelką cenę.
Marszałek Sejmu nie szczędziła słów krytyki wobec PiS nie tylko ze względu na obietnice bez pokrycia, ale też najnowszy pomysł prawicy odnośnie repolonizacji mediów, o której szczegółowo pisaliśmy na portalu. – Niektórym politykom nie podoba się, że media nie są ich tubą propagandową – oceniła i dodała, że rozgoryczeni szukają winnych za wszelką cenę.
Źródło: "Kropka nad i"
