Ewa Kopacz przestrzega Beatę Szydło przed populizmem: "To nie euro jest przyczyną kryzysu w Grecji, ale rozdawnictwo pieniędzy".
Ewa Kopacz przestrzega Beatę Szydło przed populizmem: "To nie euro jest przyczyną kryzysu w Grecji, ale rozdawnictwo pieniędzy". Fot. Sławomir Kamiński / Agata Grzybowska / AG

Na czwartkowej konferencji w Sejmie Ewa Kopacz jasno ustosunkowała się do propozycji wysuniętej przez jej główną konkurentkę dotyczącą wycofania się z pomysłu wprowadzenia w Polsce waluty euro. Zdaniem pani premier, Beata Szydło nie ma w tej kwestii podstawowej wiedzy. Kopacz przekonywała, że to nie waluta sama w sobie jest problemem, lecz rozdawnictwo Greków spowodowane obietnicami populistycznego rządu.

REKLAMA
Kopacz ostrzega przed populizmem
– Wszyscy jak tu jesteśmy i każda polska rodzina wie, że gdy wydaje się więcej niż się zarabia, to zaczynają się kłopoty – mówiła Ewa Kopacz. Dodała, że na deklarację Beaty Szydło większego wpływu nie ma. – Co ja mogę powiedzieć: niech pani Beata Szydło w tej chwili nie udaje Greka i niech nie opowiada, że populizm w jakimkolwiek kraju doprowadził do czegoś dobrego – ripostowała.
Niebezpośrednio, lecz zrozumiale Ewa Kopacz sugerowała populizm również politykom opozycji. – Nadmierne rozdawnictwo i obietnice tym się właśnie kończą – przestrzegała. Licytacja na obietnice jest bardzo popularna wśród wszystkich polityków, zwłaszcza w ogniu kampanii. Przypomnijmy, że „Rzeczpospolita” podliczyła ostatnio koszty ich realizacji. W przypadku kandydatki PiS – wyszło około 40-50 mld zł.
Szydło: „Nie wprowadzę euro”
Kilka godzin wcześniej wcześniej Beata Szydło zapowiedziała, że jeśli zajmie funkcje premiera nie doprowadzi do tego, aby euro stało się w Polsce obowiązującą walutą, bo to właśnie ono – zdaniem wiceszefowej PiS – jest główną przyczyną greckiego kryzysu. W ten sposób Prawo i Sprawiedliwość nawiązuje do jednego z haseł wyborczych Andrzeja Dudy: „Tak dla Unii – nie dla euro”.
Zgodnie z podpisanym przez Polskę traktatem akcesyjnym, Polska musi przyjąć euro (taki by warunek naszego przystąpienia do wspólnoty). Dokument nie precyzuje jednak, kiedy ma to nastąpić. Minister finansów Mateusz Szczurek zapowiedział niedawno, że wspólną walutę przyjmiemy wtedy, kiedy eurostrefa będzie stabilna i przede wszystkim – kiedy sami będziemy na to gotowi.
Źródło: Rp.pl