
W mocnych słowach Małgorzata Terlikowska oceniła działaczkę Feminoteki Annę Dryjańską i jej opinię na temat in vitro. Żona popularnego prawicowego publicysty kilkukrotnie radzi Dryjańskiej wymianę szkieł w okularach na grubsze i przekonuje, że ta doszła do perfekcji w wypaczaniu na rzecz lewicowego postępu.
Małgorzata Terlikowska zarzuca Dryjańskiej, że manipuluje wypowiedziami przedstawicieli środowisk prawicowych w prostacki sposób i zmienia je w imię wypaczonego postępu. Poglądy feministki definiuje jako „bajka”. – Rzeczywistość oglądana przez równościowe i feministyczne okulary zdecydowanie różni się od tej postrzeganej przez okulary zwykłe, tradycyjne – pisze w swoim felietonie. To, co Dryjańska nazwała „komórką jajową z plemnikiem w środku” Terlikowska określa wprost: „To zarodek ludzki (…), którym swego czasu była też Anna Dryjańska”.
Być może pani Dryjańskiej chodziło o „mrożaczki”, albo „eskimoski”. (…) Kiedy powiemy, że zarodki zamrożone są w ciekłym azocie, brzmi to tak nieludzko, ale kiedy powiemy, że są „na zimowisku” – to już zdecydowanie lepiej, prawda? Czytaj więcej
W komentarzu Małgorzaty Terlikowskiej nie brak ciętej ironii. Publicystka radzi Dryjańskiej, aby zmieniła szkła w swoich „lewicowych” oprawkach, skoro nie potrafi poprawnie przeczytać i zrozumieć słów polskich biskupów wypowiadających się na temat in vitro. Feministka przyznała bowiem, że dzieci poczęte w wyniku tej metody często są szkalowane przez Episkopat. Słyszą, że mają bruzdy i są niepełnosprawne. Terlikowska stanowczo się temu sprzeciwiła i przytoczyła list polskich biskupów, w których deklarują oni, że każde dziecko takie należy „przyjąć z miłością i szacunkiem”.
I ostatnia sprawa, która bardzo rozbawiła Annę Dryjańską. To modlitwa o dziecko, którą postulował choćby bp Wątroba. Dowodem na to, że modlitwy są wysłuchiwane i ludzie mają dzieci, choć lekarze nie dawali im szans, jest choćby grota mleczna w Betlejem. Niech niedowiarki tam się wybiorą i na własne oczy zobaczą ogromną liczbę świadectw i zdjęć dzieci wymodlonych przez swoich rodziców. To może przestaną się głupio uśmiechać. Czytaj więcej
