
Specnaz to jedna z najbardziej brutalnych służb specjalnych świata. Jej żołnierze znani są z okrutnych metod przesłuchań i drastycznych treningów. Teraz do dyplomatycznej walki z weteranami stają pracownicy polskiej ambasady w Moskwie. Chcą przekonać ich do polskiej wykładni zbrodni katyńskiej. Weterani napisali na stronie internetowej, że uznanie jej za zbrodnię wojenną dyskredytuje Rosję.
- To oddziały specjalne, które można porównać do polskiego GROM, lub amerykańskich Delta Force. Oczywiście na skalę mocarstwa - mówi w rozmowie z naTemat gen. Gromosław Czempiński, były dowódca UOP. Dr Zbigniew Cesarz, politolog z Zakładu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego, porównuje natomiast Specnaz raczej do polskiego 1. Pułku Komandosów.
Stosunki pomiędzy żołnierzami
"Tej nocy będą bić wszystkich młodych. Będą to czynić także i w następne noce. Będą ich wyganiać na bosaka w błoto, zmuszać do spania w latrynie (chcesz stój, chcesz leż - u nas wolny wybór). Będą ich tłuc rzemieniami i kapciami, łyżkami, i wszystkim co pod ręką, byle zabolało".
Wiktor Suworow, "Specnaz"
Jak opisuje Suworow, filozofią dowódców Specnazu jest przekonanie, że możliwości człowieka są nieograniczone. To właśnie jest podstawą treningu jednostek. "Trening spełnił swe zadanie tylko wtedy, jeśli doprowadził człowieka do granic jego możliwości, kiedy zgrzyta on zębami, niemalże rwie mięśnie, a twarz wykrzywia mu potworny grymas".
