
Relacje państwa z Kościołem od dawna nie były tak napięte. Zaognione ostatnio stosunki są pokłosiem przegłosowania w Sejmie i Senacie kontrowersyjnej ustawy o in vitro, którą większość hierarchów uważa za skandaliczną. Dr Paweł Borecki, kierownik Katedry Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji UW zabrał w tej sprawie głos - według niego "faceci żyjący w celibacie" powinni siedzieć ciszej, a sam Kościół nie powinien ingerować tam, gdzie kompetencje leżą po stronie państwa.
REKLAMA
– Mają prawo nauczać, ale nie mają prawa ingerować w sprawowanie władzy publiczne – mówił dr Borecki w TOK FM. Szef Katedry Prawa Wyznaniowego Wydziału Prawa i Administracji UW odniósł się m.in. do listu abp Stanisława Gądeckiego, który na fali oburzenia przyjęciem przez obie izby parlamentu, napisał w tej sprawie list do ustępującego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Przewodniczący Episkopatu pisze w tonie, w którym wypowiadają się obecnie bez mała wszyscy kościelni hierarchowie: ustawa o in vitro jest zła, a jej zapisy godzą w ludzką godność.
Według dr Boreckiego, list biskupa świadczy o tym, że polski Kościół lubi wchodzić w role, które są zarezerwowane dla świeckiej reprezentacji społeczeństwa: posłów, rządu i prezydenta. – Jak by się czuł abp Gądecki, gdyby prezydent Komorowski jako praktykujący katolik napisał list, w którym postuluje zniesienie celibatu w Kościele rzymskokatolickim, bo celibat sprzyja zachowaniom patologicznym wśród kleru? To byłby skandal! Prezydent ingeruje w wewnętrzne sprawy Kościoła?! – pytał oburzony na antenie.
Państwo świeckie kontra państwo wyznaniowe
Odseparowanie spraw Kościoła i religii od zagadnień, którymi zajmuje się władza świecka - nie jest proste, ale - jak podkreśla Borecki - mamy odpowiednie regulacje, które powinny chronić przed nadmiernym iskrzeniem na linii Kościół-państwo. – W 1998 roku dokument został ratyfikowany przez Aleksandra Kwaśniewskiego, dziś jest stosowany połowicznie, a wręcz można powiedzieć, że jest nierealizowany przez hierarchów kościelnych, którzy naruszają zasadę niezależności i autonomiczności państwa.
Odseparowanie spraw Kościoła i religii od zagadnień, którymi zajmuje się władza świecka - nie jest proste, ale - jak podkreśla Borecki - mamy odpowiednie regulacje, które powinny chronić przed nadmiernym iskrzeniem na linii Kościół-państwo. – W 1998 roku dokument został ratyfikowany przez Aleksandra Kwaśniewskiego, dziś jest stosowany połowicznie, a wręcz można powiedzieć, że jest nierealizowany przez hierarchów kościelnych, którzy naruszają zasadę niezależności i autonomiczności państwa.
Borecki wyraził też swoje zaniepokojenie nadchodzącą prezydenturą Andrzeja Dudy, który otwarcie mówi o swoim zaangażowaniu w życie Kościoła, czemu dawał też wielokrotnie wyraz np. w trakcie kampanii prezydenckiej. – Kościół katolicki ma kilkadziesiąt tysięcy ambon. Obecny prezydent elekt - ocierając się o profanację - prowadził kampanię polityczną praktycznie przy ołtarzu. O to chodzi - Kościół to instrument propagandowy dla znacznej części sfery politycznej - senatorzy już ustawiają się (w kolejce do ambon). Ale zmiany socjologiczne są nieubłagane - stwierdził dr Borecki.
Źródło: TOK FM
