Tkanki, organy – miały być sprzedawane
Tkanki, organy – miały być sprzedawane Fot. Shutterstock

Już trzecie nagranie wideo ujawnili antyaborcyjni działacze, którzy przeprowadzili swoje dziennikarstwo śledcze. Wynika z nich, że proceder kwitł w najlepsze – w dodatku w największej amerykańskiej instytucji dokonującej aborcji, Planned Parenthood z Kalifornii.

REKLAMA
Antyaborcyjni działacze podszyli pod pracowników firmy biotechnologicznej. Z przedstawicielką Planned Parenthood spotkali się w restauracji w Los Angeles. Pytali o tkanki potrzebne do badań medycznych. I okazało się, że mogą je kupić. Usłyszeli również ceny. – Mnóstwo ludzi pyta o wątrobę – mówiła kobieta podczas posiłku. Mówiła też o sercu, płucach. Po ujawnieniu nagrań organizacja stwierdziła, że działa zgodnie z prawem, że wypowiedzi były wyrwane z kontekstu, a potajemne nagrania naruszają jej prywatność.
W USA wybuchła burza. Republikańscy senatorowie natychmiast przygotowali projekt ustawy, która blokuje Planned Parenthood przed dalszym, federalnym finansowaniem. Dotacja nie jest mała – wynosi ponad 500 mln dolarów. Pieniądze miałyby iść na inne organizacje, które zajmują się zdrowiem kobiet. Demokraci już uznali, że to największy atak na prawa kobiety.
W Polsce, do Sejmu, trafił właśnie kolejny obywatelski projekt ustawy, która wprowadza całkowity zakaz wykonywania aborcji. Powstał z inicjatywy Fundacji Pro-Prawo do Życia.
Źródło: CNN