”Kochany Andersie” – tak zaczyna każdy list. Pisze co tydzień. Na razie otrzymała tylko dwie odpowiedzi. — Nie wyobrażam sobie życia bez niego – cytują jej słowa norweskie media. Jej ukochany to Andres Breivik, człowiek, który lipcu 2011 roku zamordował na wyspie Utoya 77 młodych ludzi. Odsiaduje wyrok 21 lat więzienia.
Victoria jest Szwedką, mieszka w małej miejscowości, ma 20 kilka lat. A właściwie tak każe się nazywać dziennikarzom, prawdziwego imienia nie chce podać. Z powodów zdrowotnych nie pracuje.
Z dziennikarzem AFP spotkała się w hotelowym lobby. Była sztywna, zachowywała dystans. Jej głos zaczął się zmieniać, gdy zaczęli rozmawiać o Breiviku. Wtedy mówiła o nim ”najdroższy Andres” albo ”stary przyjaciel”.
Przyznała, że poznali się w 2007 roku, grając online, ale nigdy nie spotkali się w rzeczywistości. Potem on zerwał kontakty. Jej zdaniem, pewnie już wtedy przygotowywał się do zamachów. Próbowała odwiedzić go w więzieniu, ale jej prośby są odrzucane.
Podobno, jak piszą norweskie media, Anders Breivik dostaje około 800 listów rocznie. Jedna 16-latka chciała go poślubić.
Sam Breivik daje się już we znaki strażnikom więziennym. I skarży się na warunki w więzieniu. "Nieludzko i poniżająco" – tak je opisuje. Codzienne otoczenie mordercy stanowi więc tylko personel zakładu karnego. Według Breivika to jednak pogwałcenie Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Źródło:thelocal.no