– JOW-y to fałszywa obietnica odnowy demokracji na skróty – przekonują aktywiści i aby nie doszło do jej złudnej realizacji, postanawiają połączyć swe siły. „100 lat z Platformą i PiS? Wyobrażacie to sobie?” –pytają członkowie stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, organizacji Kraków Przeciw Igrzyskom, Partii Razem oraz Zielonych. Wspólnie stworzyli inicjatywę „Nie dla JOW-ów” i właśnie nagrali nowy spot.
JOW = system dwupartyjny
Aktywiści twierdzą, że jednomandatowe okręgi wyborcze to najkrótsza droga do wprowadzenia dwupartyjnego systemu i tym samym całkowitego zabetonowania sceny politycznej. Aby się o tym przekonać, wystarczy popatrzeć na takie kraje, jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania, w których system większościowy istnieje od dawna.
W USA – republikanie i demokraci, w Wielkiej Brytanii – konserwatyści i laburzyści. Analogicznie, w Polsce jednomandatowe okręgi wyborcze prowadzą do obecności wyłącznie PiS-u i Platformy. – W tym referendum politycy chcą nam wmówić, że naprawimy kraj JOW-ami – przekonują i apelują wyraźnie: „Powiedzmy nie dla JOW-ów”.
„Stop” niszczeniu demokracji Koalicja 6 września – tak brzmi nazwa inicjatywy, w ramach której zorganizowali się członkowie czterech popularnych oddolnych organizacji. Cel jest prosty: sprzeciwić się niszczeniu demokracji przedstawicielskiej, z którym – zdaniem jej członków – mamy obecnie do czynienia. „Chociaż różnimy się w wielu sprawach – łączy nas jedno: Nie dla JOW-ów!” – deklarują na swojej stronie.
W manifeście, który podpisali przy zakładaniu inicjatywy wysuwają więcej argumentów, które udowadniają, że „JOW-y to zło”. Wśród najważniejszych stawiają tzw. zmielenie głosu wyborców. „Sejm powinien odzwierciedlać różnorodność społeczeństwa, natomiast jeden poseł wybrany w JOW-ie reprezentuje zawsze tylko najsilniejszą opcję polityczną. Większość zostaje bez swoich przedstawicieli...” – piszą.
Co zamiast JOW?
Wiele państw na świecie, w których system większościowy obowiązuje poważnie zastanawia się nad rezygnacją z niego i zmianami w kierunku proporcjonalności. "Koalicja 6 września" podkreśla, że warto o tym pamiętać, a jeśli koniecznie chcemy zmian, dowiedzieć się więcej na temat alternatywnych opcji, takich jak pojedynczy głos przechodni czy proporcjonalny system mieszany. Przed podjęciem jakichkolwiek działań potrzebna jest przede wszystkim pogłębiona, merytoryczna debata, a tej – jak zawsze – brakuje, zwłaszcza w ferworze kampanijnej gorączki.
Inicjatywa nie wiąże się z wyborami parlamentarnymi. W tych Partia Razem i Zieloni nie współpracują. Pierwsi postanowili sprawdzić swoje siły samodzielnie, rozwijają struktury i zbierają podpisy potrzebne do zarejestrowania list. Zieloni zaś są częścią Zjednoczonej Lewicy, która – jak pisaliśmy w naTemat – w końcu zarejestrowała komitet w PKW. Miasto Jest Nasze oraz Kraków Przeciw Igrzyskom to inicjatywy, które udzielają się głównie na polu samorządowym.