Emerytka dowiedziała się od swoich koleżanek, że z marihuany można przygotować krem na oczy. Wiedzę postanowiła szybko wykorzystać w praktyce, zasadziła ziarenka i wyhodowała trzy duże, liczące ponad 1,5 metra drzewka.
„Dobre” rady koleżanek
Całe zajście miało miejsce w Lublinie. Policjanci, którzy dostali informację o nielegalnej hodowli byli nieco zaskoczeni, kiedy dowiedzieli się, ile jej właścicielka ma lat. Koleżanki, które podzieliły się wiedzą na temat nietypowych zastosowań marihuany nie uprzedziły jednak, że posiadanie jej w domu jest nielegalne. 69-letnia kobieta nie była więc świadoma tego, że popełnia przestępstwo.
Policja zlikwidowała szybko prywatną hodowlę konopi i upomniała winowajczynię. Dyskusja na temat możliwości posiadania niewielkich ilości marihuany na użytek własny trwa w Polsce od dawna. W naTemat wielokrotnie podawaliśmy przykłady państw, które zdecydowały się na ten krok i odniosły sukces, chociażby ze względów finansowych.
Legalizacja marihuany całkiem opłacalna
W Waszyngtonie przez niecały rok od jej legalizacji sprzedaż konopi zasiliła budżet kwotą równą 70 mln dolarów. Mieszkańcy tego stanu mogą hodować marihuanę na własną rękę. Pod warunkiem, że wcześniej zdobędą odpowiednią licencję. Częściej decydują się jednak na kupno. W ciągu roku wydali na ten cel w sumie 257 mln dolarów.
Korzyści mogą być jednak nie tylko finansowe. Red. Katarzyna Zuchowicz opisywała przykład Portugalii, gdzie legalizacja niewielkiej ilości marihuany, a nawet kokainy doprowadziła do tego, że narkomanów jest mniej, podobnie jak śmiertelnych przypadków z przedawkowania. Świat przeciera oczy ze zdumienia, lecz statystyki mówią same za siebie.