Jarosław Kaczyński w miasteczku namiotowym Solidarności przed Sejmem.
Jarosław Kaczyński w miasteczku namiotowym Solidarności przed Sejmem. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Nie tylko PiS zrezygnuje z protestów podczas Euro 2012. Jak ustalił naTemat wkrótce ma zostać rozwiązany problem podwykonawców pracujących przy budowie A2. Jednak pozostałe organizacje, które zapowiedziały protesty w czerwcu nie zmieniają planów. Już w dzień meczu otwarcia dojazd do Stadionu Narodowego zablokują taksówkarze. Jak mówi naTemat szef związku zawodowego taksówkarzy, będą protestować do skutku.

REKLAMA
Dotychczas w sporze z rządem związki zawodowe miały silnego sojusznika, jakim była największa partia opozycyjna. Jednak dziś rzecznik Prawa i Sprawiedliwości dał do zrozumienia, że ugrupowanie zrezygnuje z protestów podczas mistrzostw. - W najbliższym czasie, myślę, że we wtorek, prezes Kaczyński zabierze na ten temat głos i powie, czego on oczekuje od innych partii politycznych, a także co my będziemy robić w czasie Euro - mówi Hofman. - Czyli pokój pod pewnymi warunkami? - dopytywali dziennikarze. - We wtorek - skwitował rzecznik PiS. Wydaje się więc, że partia przejęła się coraz powszechniejszą krytyką tych, którzy chcą podczas Euro protestować. Zapewne nie bez znaczenia był też niedawny sondaż TNS Polska, z którego wynika, że 70 procent badanych nie chce żadnych akcji protestacyjnych. Zaledwie 20 proc. respondentów dopuszcza możliwość manifestacji podczas Euro 2012. Czy więc po wycofaniu się Prawa i Sprawiedliwości pozostałe grupy, które zapowiadały protesty podczas Euro też zmienią zdanie?
- "Solidarność" taksówkarzy nie ma nic wspólnego z Prawem i Sprawiedliwością. My mamy swój problem i chcemy go rozwiązać - mówi naTemat Michał Więckowski, przewodniczący Związku Zawodowego Taksówkarzy w Warszawie. - Po deklaracji premiera, że jest gotowy do rozmów wysłaliśmy w piątek pismo z prośbą o spotkanie. Jeśli nasze postulaty zostaną spełnione to oczywiście protestów nie będzie, ale to raczej mało prawdopodobne - ocenia. Więckowski dodaje, że ciężką sytuację środowiska pokazuje duży protest organizowany oddolnie, przez samych taksówkarzy 23 maja. - 8 czerwca zablokujemy dojazdy do Stadionu Narodowego, ale będziemy protestować do skutku. To nie jest taka duża akcja - wystarczy około 1000 taksówek, a nas jest ponad 10000 tysięcy w Polsce. I tak umieramy na postojach, więc możemy postać na drogach prowadzących do stadionów - deklaruje szef taksówkarskiej "Solidarności".
Wolta Jarosława Kaczyńskiego nie zmienia też planów "Solidarności" w sprawie podwyżki wieku emerytalnego. Pytany przez nas o plany związku na Euro 2012 rzecznik Komisji Krajowej Marek Lewandowski odpowiada lakonicznie: "Nie mówimy tak ani nie". Zaraz jednak deklaruje, że każdy protest organizowany przez związek ma na celu przeszkodzenie politykom, a nie zwykłym obywatelom. - Nie są wykluczone formy obecności. Nie będą one uciążliwe dla społeczeństwa, ale dla polityków - deklaruje rzecznik. - Działamy, żeby wpłynąć na polityków, popsuć ich sondaże. Szkoda, że musimy robić to w taki sposób, ale inaczej nie da się zwrócić uwagi na nasze postulaty - ocenia Lewandowski. Dodaje, że zorganizowaną niedawno przez "S" konferencją z udziałem ekspertów nie zainteresował się praktycznie nikt. Za to o wszelkich protestach jest zawsze głośno. Przedsmak tego, co może czekać zagranicznych gości podczas imprezy będziemy mieli już w najbliższy czwartek. - Będziemy protestowali w bardzo uciążliwy sposób przed Pałacem Prezydenckim - mówi Lewandowski. Nie chce jednak zdradzić na czym będzie polegał ich protest.
Z kolei po weekendzie o planach na mistrzostwa Europy w piłce nożnej zdecydują celnicy. - Na zaczynającym się w poniedziałek zjeździe zdecydujemy co dalej robić - mówi Robert Potocki, wiceszef Związku Zawodowego Celnicy PL. Przypomina jednak, że członkowie tej grupy zawodowej nie mają prawa do strajku. Możemy się więc spodziewać, że jeśli zapadnie decyzja o proteście, przyjmie on formę strajku włoskiego. Takiego, jaki miał miejsce 8 maja. Wtedy to przez dwie godziny celnicy wykonywali swoje zadania niezwykle pieczołowicie. Wtedy jeszcze liczyli, że zwrócą uwagę rządu i opinii publicznej na swoje postulaty i zostaną włączeni do systemu emerytalnego służb mundurowych. Jednak Sejm zdecydował inaczej. Możliwe więc, że celnicy będą chcieli pokazać swoje niezadowolenie podczas Euro 2012. Już kilkanaście dni temu wysłali do Michaela Platiniego list, w którym napisali "Dojazd gości i kibiców na mecze piłkarskie może być znacznie utrudniony".
Jedyną grupą, która jest bliska zaniechania protestów są podwykonawcy pracujący przy budowie autostrad. - Premier polecił, by uspokoić wszystkie spory przed Euro. W poniedziałek będziemy rozmawiać z przedstawicielami rządu i liczymy na rozwiązanie naszego problemu - mówi naTemat Konstanty Sochacki z Komitetu Protestacyjnego Przedsiębiorców Poszkodowanych przy Budowie Autostrad. - Nasze działania są apolityczne, nie interesuje nas ani to co mówi PiS, ani to co mówi PO. Chcemy po prostu, by zapłacono nam pieniądze, które nam się należą. Liczymy, że jutro usłyszymy propozycję, która spowoduje, że podstawa naszych protestów po prostu zniknie - przewiduje przedsiębiorca.