Marcin Mastalerek, rzecznik sztabu Prawa i Sprawiedliwości pozostaje największym nieobecnym na listach wyborczych partii Jarosława Kaczyńskiego. Nieoficjalnie mówi się o różnicy zdań między byłym rzecznikiem ugrupowania, a Jarosławem Kurskim w trakcie kampanii prezydenckiej. Cezary Tomczyk, rzecznik Platformy Obywatelskiej ma na ten temat swoją teorię. – Tam było coś jeszcze – powiedział. Co takiego?
Rzecznik Platformy uważa, że prawdziwe powody decyzji szefa PiS i marginalizacja Mastalerka, do niedawna jednego z bliższych współpracowników, są konsekwencją konfliktu polityka z innym posłem formacji. – To naprawdę duży patriota Prawa i Sprawiedliwości (red. Mastalerek). Ale tam jest coś więcej – rzucił Tomczyk.
Według Tomczyka rzecznik sztabu PiS od paru lat pozostaje w chłodnych relacjach z
Antonim Macierewiczem, który już tradycyjnie na czas kampanii nie bryluje w mediach. Z wiedzy rzecznika Platformy wynika, że Mastalerek i Macierewicz walczą o wpływy w tym samym województwie. Tomczyk uważa, że nieobecność byłego rzecznika partii na listach i pewny start do parlamentu Macierewicza, posłanki Krystyny Pawłowicz i Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA, powinien być wyraźnym sygnałem dla wyborców.
– Widać, która strona w PiS zwycięża. Bo dziwnym trafem, że na listach znalazł się właśnie Antoni Macierewicz, znalazła się też poseł Krystyna Pawłowicz, znalazł się Mariusz Kamiński, który ma 3 lata bezwzględnego więzienia. Tak powstały listy PiS. Rzeczywiście, ciekawy temat na dziś. Że stało się jasne, która siła w PiS wygrywa. Listy, które ułożyło PiS, to emanacja złych rządów PiS –podsumował.