
Andrzej Bacza, radny Prawa i Sprawiedliwości i przewodniczący rady powiatu cieszyńskiego zażartował, że chciałby posłać swoich politycznych oponentów do obozu koncentracyjnego. Poczucie humory radnego nie wszystkich rozbawiło. Lokalni radni Platformy Obywatelskiej zaprotestowali przeciwko używaniu nawiązań do tragicznych wydarzeń historycznych w politycznych przepychankach.
REKLAMA
"POszukiwane 1000 ha na innowacyjny projekt (myślę, będzie 100 proc. dofinansowania z UE) na wykup gruntów w terenie zalesionym + kawałek nasypu kolejowego (mirabelki) i budowę ogrodzenia pod napięciem z przeznaczeniem na zielony park dla członków i sympatyków odchodzących w mroki historii" – wpis tej treści pojawił się na profilu społecznościowym radnego PiS.
"Gazeta Wyborcza" zapytała radnego, co miał tak właściwie przez to na myśli i czy rzeczywiście chce posyłać działaczy PO do obozów koncentracyjnych. Bacza nic niestosownego nie zauważył w swoim niewybrednym dowcipie i twierdzi, że w sieci bulwersujących treści jest przecież na pęczki. – To mój prywatny Facebook, przekleiłem tekst, który znalazłem gdzieś na forum. Na Facebooku są znacznie bardziej bulwersujące treści – stwierdził.
Podczas ostatniej sesji rady, radni Platformy poruszyli kwestię kontrowersyjnego wpisu. – Użyte przez Pana Andrzeja Baczę, pełniącego zaszczytną funkcję Przewodniczącego Rady Powiatu Cieszyńskiego, tego typu retoryki należy uznać za szczególnie naganne gdyż słowa te nie padły w toku gorącej dyskusji, czy w toku sporu o sprawy istotne dla mieszkańców powiatu – mówił w trakcie obrad Wojciech Brachaczek, radny PO.
– W związku z tym stawiamy również pytanie, czy szerzenie tego typu poglądów w których nawiązuje Pan do rozwiązań praktykowanych w czasach totalitarnych jest zgodne z treścią składanego przez radnego powiatowego ślubowania oraz jest postawą oczekiwaną przez mieszkańców szczycącego się tolerancją Śląska Cieszyńskiego? – dodał.
Źródło: OX.pl
