Instytut Pamięci Narodowej zamierza zająć się nowymi dokumentami w sprawie domniemanej agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy. Wniosek w tej sprawie wkrótce ma trafić do marszałek Sejmu Ewy Kopacz. Środowiska prawicowe, które od dawna nie wierzą w niewinność byłego prezydenta obawiają się tymczasem, że w Sejmie dokumenty na temat TW "Bolka" mogą zostać zniszczone, lub zmanipulowane.
IPN w pierwszej kolejności zamierza zweryfikować, czy doniesienia tygodnika "Uważam Rze" w ogóle mają pokrycie w prawdzie. Jeżeli się potwierdzą, prezes Instytutu będzie mógł podjąć decyzję o przeniesieniu materiałów zgromadzonych przez tzw. Komisję Ciemniewskiego do archiwów IPN.
Rewelacyjne ustalenia w sprawie istnienia nieznanych dotąd dokumentów dotyczących działalności TW "Bolka" opublikował dziennikarz Cezary Gmyz. Na podstawie protokołów komisji Ciemniewskiego ustalił, że w tajnej kancelarii Sejmu mogą znajdować się m.in. donosy przekazywane przez TW "Bolka".
Dokumenty zagrożone?
Kancelaria Sejmu w tej sprawie jednak milczy. Do tego stopnia, że dostępu do akt odmówiono nawet posiadającemu dostęp do informacji niejawnych posłowi Markowi Opiole z PiS. W związku z tym wiele osób, które od dawna nie wierzą w niewinność Lecha Wałęsy apeluje dzisiaj o jak najszybsze zabezpieczenie nowych dokumentów i oddanie ich w ręce śledczych i historyków z IPN.
Polska prawica obawia się bowiem, że w tej chwili marszałek Ewa Kopacz i szef Kancelarii Sejmu Leszek Czapla mogą podejmować działania mające na celu uniemożliwienie poznania prawdy o byłym prezydencie.
Reklama.
Lech Wałęsa
o nowych materiałach ws TW "Bolka"
- Gdyby były oryginalne, ktoś by je podrabiał? [...] Jeżeli są jakiekolwiek papiery, to są papiery toaletowe! CZYTAJ WIĘCEJ
Apel prawicy
sygnowany m.in. przez Krzysztofa Wyszkowskiego
"Dotychczasowa praktyka systematycznej kradzieży i niszczenia dokumentów archiwalnych dotyczących przeszłości Wałęsy przez wysokich urzędników państwowych, nakazuje mobilizację opinii publicznej...". CZYTAJ WIĘCEJ