Reklama.
Jak pisze dziennikarz Gazety Wyborczej, musiał opuścić konferencję Beaty Szydło, bo udowodnił jej brak przygotowania – Przyjechała wczoraj do Krakowa nieprzygotowana w lokalnych sprawach. Gdy ujawniłem tę niewiedzę - zostałem wyproszony z konferencji prasowej – mówi.
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl
Wedle standardów PiS dziennikarz może co najwyżej słuchać wyborczej paplaniny. Zadawać pytań już nie wolno. Czytaj więcej