Paweł Ukielski odpowiada Janowi Tomaszowi Grossowi.
Paweł Ukielski odpowiada Janowi Tomaszowi Grossowi. Fot. Jerzy Gumowski / AG / IPN
Reklama.
Ostatnio Gross na łamach "Die Welt" zasugerował, że Polska i inne kraje Europy Wschodniej "nie mają wstydu" okazując brak zrozumienia w tak kryzysowym dla całego kontynentu momencie.
Badacz, znany nad Wisłą głównie za sprawą kontrowersyjnych książek "Sąsiedzi" i "Złote żniwa", odwołał się także do czasów okupacji niemieckiej, a ściślej stosunku Polaków do ukrywających się, zabijanych masowo Żydów. – Korzenie postawy wschodniej Europy, która teraz pokazuje swoje ohydne oblicze, biorą się bezpośrednio z II wojny światowej i z czasów tuż po jej zakończeniu. Polacy byli nie bez racji dumni z oporu, jaki stawiali nazistowskim okupantom, ale faktycznie podczas wojny zabili więcej Żydów niż Niemców – stwierdził Gross.
Na odpowiedź IPN nie trzeba było długo czekać. Komentarz do całej sprawy zamieścił w "Die Welcie" zastępca prezesa Instytutu Paweł Ukielski, który przypomniał tło historyczne dotyczące rozważań, o których mowa. Podkreślił też, że według wszelkich szacunków, twierdzenia Grossa o większej liczbie zabitych przez Polaków Żydów niż Niemców nie znajdują pokrycia w faktach. W opinii Ukielskiego, takie podejście do tematu to relatywizacja i fałszowanie historii.

Odpowiedź wiceprezesa IPN Pawła Ukielskiego

Wbrew twierdzeniom Grossa, działania tysięcy ludzi ratujących Żydów nie były podejmowane tylko na własną rękę. Polskie Państwo Podziemne jasno określiło swój stosunek do ludobójstwa na ludności żydowskiej, penalizując zbrodnie i denuncjacje. W jego ramach działała Rada Pomocy Żydom „Żegota”. Przedstawicielem Polski był Jan Karski, który przewiózł raport o Holocauście dla władz polskich i angielskich, następnie przedstawił go prezydentowi Rooseveltowi. To m.in. za jego pośrednictwem Polska bezskutecznie domagała się pomocy dla Żydów.

Nie oznacza to, że wśród Polaków nie było zbrodniarzy i jednostek zdegenerowanych przez wojnę. Nie można jednak porównywać zbrodni popełnianych we własnym imieniu i wbrew państwu polskiemu z totalitarną machiną ludobójczą z państwową legitymizacją III Rzeszy.

Dokładne liczby nie są znane. Nie wiemy, ilu Żydów zginęło z rąk Polaków, a ilu zostało zadenuncjowanych. Trudno też oszacować liczbę Niemców zabitych przez Polaków na frontach II wojny światowej oraz w okupowanym kraju. Cała nasza wiedza historyczna wskazuje jednak, że straty zadane przez Polaków Niemcom są zdecydowanie wyższe niż ofiary zbrodni na żydowskich współobywatelach.

W Polsce panuje zgoda, że każda zbrodnia zasługuje na potępienie. Jednocześnie, podobna jednomyślność dotyczy niezgody na relatywizację historii, rozmywanie odpowiedzialności oraz fałszowanie faktów.

Napisz do autora: waldemar.kowalski@natemat.pl