Impreza, dobrze się bawimy. Wracamy późno do domu, często pod wpływem. Budzimy się rano, szybki prysznic, kawa i do pracy. Niejednokrotnie czujemy się całkiem dobrze. Można wsiadać do auta i jechać. Czujemy swego rodzaju pokrętną satysfakcję? Piłem, ale nie mam kaca. Dzień nie będzie stracony. Czy taki utopijny scenariusz jest możliwy do osiągnięcia? Jak się okazuje, nie.
- W zależności od organizmu, metabolizm przebiega różnie - tłumaczy dr Justyna Klimkiewicz, specjalista toksykologii. - Szybkość, z jaką alkohol znika z organizmu zależy od wielu czynników: od ilości wypitych napojów wyskokowych, od tego czy spożywało się posiłki przy alkoholu, od ilości innych napojów podczas imprezy - wylicza. Alkohol zaburza koncentrację. - Najważniejsze rano to nawodnić organizm, nie ma zbyt dużej różnicy, czy będzie to duża ilość wody, czy zakupiona prywatnie kroplówka w szpitalu. Domowe sposoby na leczenie kaca nie są miarodajne, bo wszystko zależy od organizmu - kwituje. Dodaje także, że dobre samopoczucie dnia następnego nie przekłada się bezpośrednio na czas reakcji czy koncentrację. Ocena własnego samopoczucia bywa złudna. Policja zatrzymała tysiące pijanych kierujących. Ilu z nich prowadziło... rower?
- Ciężko jest powiedzieć, czy kierowca jest świadomy tego, że ma kaca - mówi NaTemat Krzysztof Hajdas, z-ca rzecznika prasowego Komendy Głównej Policji. - Osobiście nie wierzę w tłumaczenia zatrzymanego, który ma około jednego promila alkoholu we krwi, iż nie wiedział o tym, że jeszcze nie wytrzeźwiał. Generalnie większość zatrzymanych ma te wyższe wartości alkoholu we krwi czyli ponad pół promila - kwituje. Dodaje także, że rocznie zatrzymują od 160 do 180 tysięcy nietrzeźwych kierowców, około 40 procent z nich to rowerzyści, reszta kieruje pojazdami mechanicznymi. Taka tendencja utrzymuje się od lat - mówi.
Czy kawa pomoże?
Co myślą o tym doświadczeni kierowcy? Tacy, którzy dodatkowo uczą młodych jazdy? - Bardzo często w Polsce spotykamy się z tzw. "syndromem wczorajszego kierowcy" - mówi NaTemat Mariusz Papuga, dyrektor Centrum Szkolenia Kierowców "Alfa" - nie zawsze jest tak, że jeśli się dzień odpocznie, to następnego już nie ma promili w organizmie. Oczywiście wszystko zależy od kultury picia, ilości snu, ale najważniejszym i najpewniejszym lekarstwem na kaca jest czas - podkreśla. W Polsce na drogach najwięcej ofiar w Europie. Naukowe rady, jak przeżyć najbliższą podróż
Jeśli mamy we krwi od 0,2 do 0,5 promila, to tracimy prawo jazdy i grozi nam grzywna, jeśli przekroczymy 0,5 promila to jest już przestępstwo, kończy się utratą prawa jazdy, a nawet więzieniem - mówi Mariusz Papuga
Przekonuje, że nie da się oszukać organizmu, kierowca zawsze będzie miał ograniczoną zdolność reakcji. Złe samopoczucie, ból głowy, irytacja, zmęczenie psychiczne wszystko to znacznie zwiększa ryzyko wypadku. - Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji - tłumaczy Mariusz Papuga - przecież jeśli zatrzyma nas policja, możemy stracić prawo jazdy - kwituje. Co z kawą, napojami energetycznymi? - To mity kierowców - mówi - to nie prawda, że będzie lepiej, a już na pewno nie na dłuższą metę. Najważniejszy jest czas - podkreśla ponownie.
Tendencja spadkowa
Na przełomie lat 90. zginęło pijani kierowcy zabili około 1700 osób, w roku 1999 zginęło 777 osób, w 2011 roku przez nietrzeźwych kierowców śmierć poniosło 300 osób - mówi Leszek Wiwała
- W Polsce znacznie zmniejszyła się liczba nietrzeźwych kierowców - mówi NaTemat Leszek Wiwała, prezes Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego, który jest organizatorek kampanii społecznej "Piłeś? Nie jedź!" - trzeba na to patrzeć z perspektywy ostatnich 20 lat. Co nie zmienia faktu, że to nadal poważny problem - przekonuje. Dodaje także, że część osób zapewne jest nieświadoma tego, że ma kaca, ale podstawowy problem to picie dużej ilości alkoholu "bo ma się mocną głowę". - Nie można też do końca wierzyć statystykom, bo często jeden nietrzeźwy kierowca zatrzymywany jest kilkakrotnie, pijane osoby prowadzące rower również zaliczają się do nietrzeźwych. Dodatkowo w Polsce musimy stosować się do surowych wymogów. Ostateczna granica to 0,2 promila, dla przykładu w Wielkiej Brytanii ta granica to 0,8 promila - kwituje. Dodaje także, że kampania społeczna to tylko wspomagacz, najwięcej pożytku przynosi zwiększenie liczby kontroli przez policję.
Lekarstwo na kaca? Pozbyć się toksyn
Co jeśli nie mamy czasu na leczenie, a samo nawadnianie działa zbyt wolno? Zostaje komunikacja miejska, a także przeróżne "domowe" sposoby - jedzenie dużej ilości miodu, mocno przesłodzona herbata, koktajle z żółtek z cytryną, leki przeciwbólowe. Jest jeszcze jeden sposób na "poimprezowe dochodzenie do siebie" - wymiotowanie. Metoda radykalna i co najmniej nieprzyjemna, ale toksyny w ten sposób z organizmu wydalane są bardzo szybko. Nie na każdego to jednak zadziała.
Czy warto wsiadać do samochodu "dzień po"? Możemy czuć się dobrze, możemy być święcie przeświadczeni, że kaca nie mamy, może nam się sto razy udać uniknąć kontroli czy wypadku, ale ryzyko jest spore, w końcu może przydarzyć się tragedia. Nie lepiej pojechać autobusem? Napiwki: dawać, czy nie dawać? Komu, ile i kiedy?