Wirtualna Polska ma kłopoty. Dystrybutorzy i producenci filmowi chcą od należącej do grupy spółki 266 mln zł. Na tyle oszacowali koszt licencji dla filmów, które udostępniano na serwisie Wrzuta.pl, należącym do Grupy Wirtualna Polska.
Producenci i dystrybutorzy filmów od lat walczą z piractwem w sieci. Doprowadzili już m.in. do zamknięcia takich serwisów jak eKino.tv czy Kinomaniak.tv. Teraz ta sama kancelaria rusza na bój z internetowym gigantem, czyli Grupą Wirtualna Polska – opisuje "Gazeta Wyborcza".
Chodzi o kontrolowany przez spółkę Free4Fresh serwis Wrzuta.pl, gdzie internauci mogli umieszczać pliki wideo, dźwiękowe i obrazy. Przez lata nazbierało ich się ponad 8 mln, co uczyniło z Wrzuty jeden z największych serwisów tego typu z kraju. Można tam było znaleźć zarówno stare polskie filmy ("Va Bank" czy "Reksio"), jak i nowości ("Jestem Bogiem" czy "Zmierzch").
Prawnicy dokładnie policzyli koszty licencji zamieszczonych na Wrzucie filmów i pomnożyli to przez trzy, bo licencji standardowo udziela się na trzy lata. Jednak nawet jeśli WP przegrałaby proces, jest mało prawdopodobne, że zapłaci całe 266 mln zł. Bardziej prawdopodobna jest ugoda. Na razie jednak postępowanie prokuratury toczy się "w sprawie" a nie "przeciwko".
Kolejne nielegalne serwisy z filmami i serialami przestają działać, a wszystko wskazuje na to, że ich "czarna lista" w najbliższym czasie poszerzy się o kolejne pozycje. Dlaczego? Czy skończy się bezkarność piratów? Jakich sztuczek próbują, by uniknąć odpowiedzialności? Oto, co warto wiedzieć.