Minister sportu Joanna Mucha chce przenieść reprezentację Rosji z hotelu Bristol w inne miejsce. To kolejny "problem" z Rosjanami w roli głównej przed nadchodzącymi mistrzostwami Europy. - To jest coś dziwnego. Cały czas to Torwar, to loża, to Bristol. To świadczy o rusofobicznym podejściu - komentuje Władimir Kirijanow, rosyjski dziennikarz mieszkający w Polsce.
Minister sportu Joanna Mucha zaproponowała piłkarskiej reprezentacji Rosji zmianę miejsca zakwaterowania na Euro 2012 - dowiedziały się Fakty TVN. Rosjanie mieli zamieszkać w Hotelu Bristol tuż obok Pałacu Prezydenckiego, gdzie 10 czerwca odbędą się obchody kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.
Bristol, Torwar, Narodowy - "problemy" z Rosjanami
W ostatnich tygodniach głośno mówiło się o tym, że miejsce zakwaterowania rosyjskiej drużyny może być "problemem", bo przecież nieopodal demonstrować będą nieprzychylne Rosji środowiska. Co mogłoby się wydarzyć? Nikt nie odważył się publicznie odpowiedzieć na to pytanie. Szef MSW Jacek Cichocki stwierdził tylko, że "zdaje sobie sprawę z trudności", a minister Mucha powiedziała Faktom TVN, że sytuacja mogłaby być "wyzwaniem".
Piotr Bączek, bliski współpracownik Antoniego Macierewicza, pytał w artykule na wPolityce.pl, czy ktoś chce skompromitować "polskie środowiska patriotyczne" wyrażając zgodę na zakwaterowanie Rosjan w pobliżu "comiesięcznych spotkań smoleńskich". Kompromitacją miałyby być burdy i "antyrosyjskie zadymy".
Loża "prezydencka" tylko z nazwy
Na kilka tygodni przed rozpoczęciem Euro 2012 zakwaterowanie reprezentacji Rosji to nie jedyny problem związany z tym krajem. Dzięki politykom PiS odżył bowiem temat loży prezydenckiej na Stadionie Narodowej, którą zarezerwował dla siebie na mecz Polska - Rosja rosyjski miliarder Roman Abramowicz. "To skandal" - orzekł na antenie RMF FM Joachim Brudziński z PiS. "Niech Abramowicz kupi jeszcze Wawel. Niech kupi Belweder, niech kupi Krakowskie Przedmieście" - dodał.
Co więcej, kontrowersje wzbudził także pomysł rosyjskich kibiców, którzy w stołecznej hali Torwar chcieli utworzyć na czas Euro własną strefę kibica. Ostatecznie wycofali się z tego pomysłu, decyzję tłumacząc szacunkiem dla ofiar katastrofy smoleńskiej. To właśnie w tej hali wystawiano trumny z ciałami zmarłych 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiej.
Rosjanie przed Euro. Goście drugiej kategorii?
Rosjanie w Bristolu, w loży prezydenckiej, na Torwarze - każdej z tych kwestii towarzyszyły głosy oburzenia. I to tylko dlatego, że chodziło właśnie o obywateli Czy na kilka tygodni przed Euro obudziła się w nas rusofobia? - W polskim społeczeństwie są duże pokłady rusofobii - przyznaje w rozmowie z naTemat politolog prof. Radosław Markowski.
Zwraca też uwagę, że Rosjanie sami wybrali hotel Bristol i nie powinno się oferować przenosin tylko ze względu na miesięcznicę katastrofy smoleńskiej. - Absolutnie w tej sprawie nie należy nic robić. Jak można przenieść gości, którzy sami wybrali publicznie dostępny hotel? Jeśli dojdzie do burd przeciwko reprezentacji Rosji, to pójdzie to na rachunek szaleńców - dodaje.
Będziemy serdeczni dla gości na Euro 2012? Premier apeluje
Podobnego zdania jest Władimir Kirijanow, rosyjski dziennikarz od lat mieszkający w Polsce, redaktor "Rosyjskiego Kuriera Warszawskiego". - To jest coś dziwnego. Cały czas to Torwar, to loża, teraz Bristol. To nie bardzo sympatycznie wygląda. Na przykład na Torwarze po tych trumnach były tam koncerty i walki. To świadczy o rusofobicznym podejściu. Poza tym jeśli drużyna wybrała miejsce zakwaterowania, to dlaczego musicie interweniować w takie rzeczy. Że Kaczyński chce zrobić manifestację? Niech robi, przecież Rosjanom to nie przeszkadza - mówi naTemat.
Jak można przenieść gości, którzy sami wybrali publicznie dostępny hotel? Jeśli dojdzie do burd przeciwko reprezentacji Rosji, to pójdzie to na rachunek szaleńców.