Ksiądz przyznał się do seksu z 14-latką, ale mieszkańcy nie wierzą, że może być winny. Zdjęcie jest tylko ilustracją.
Ksiądz przyznał się do seksu z 14-latką, ale mieszkańcy nie wierzą, że może być winny. Zdjęcie jest tylko ilustracją. Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta

Można powiedzieć, że niestety to historia z kategorii tych, jakich w Kościele wiele. Jednak tą konkretną wyróżnia gorliwość, z jaką mieszkańcy Żarczyc Dużych bronią księdza oskarżonego o seksualne wykorzystywanie małoletniej, gwałt oraz pozbawienie wolności na okres poniżej siedmiu dni. Duchowny został zatrzymany, do jednego z zarzutów się już nawet przyznał, ale dla wiernych nadal wydaje się być bez skazy.

REKLAMA
Chodzi o 45-letniego księdza Adama W., któremu grozi od dwóch do dwunastu lat więzienia. Jego ofiarą miała być 16-latka, której drogi z księdzem zeszły się dwa lata temu, podczas gdy nauczał religii w gimnazjum. Nastolatka straciła wtedy bliską osobę i miała załamanie nerwowe. Właśnie te wydarzenia wpłynęły na zbliżenie z katechetą – historię przybliża program "Uwaga TVN".
Kolejne doniesienia o seksualnych relacjach członków Kościoła z małoletnimi nie są niestety niczym nowym. Tę historię wyróżnia jednak reakcja mieszkańców, którzy choć duchownego znają krótko, stoją za nim murem. I to jak wysokim, co widać w programie "Uwaga".
Choć ksiądz przyznał się do jednego zarzutu, czyli współżycia seksualnego z osobą małoletnią, mieszkańcy... nie wierzą prokuraturze.
Mieszkańcy

To skromny człowiek. Darzyliśmy go ogromnym zaufaniem, był wobec nas lojalny. Chciałabym wiedzieć, gdzie byli rodzice tej dziewczynki. Media pokazują tę sprawę w jednym kontekście, my tymczasem dowiadujemy się, że ona zaczyna kogoś szantażować. Dlaczego ta sprawa wychodzi na jaw dopiero dziś, dlaczego dziewczyna sprawy gwałtu nie zgłosiła na policję od razu.

Przekonują, że nie było widać u niego żadnych skłonności do młodych dziewczyn, a jego działalność była pozytywna, bo "w końcu coś zaczęło się dziać" np. czytania, chórki, granie na gitarze.
– Co taka dziewczynka 14-letnia, bo ja mam dzieci i wnuki, chciałabym wiedzieć co taka dziewczynka robi sama poza domem. Gdzie są rodzice pytam się, gdzie jest jakakolwiek logika, gdzie jest szkoła, nauczyciele? Dzieci chodzą samopas, nie interesują się nimi. A potem dowiadujemy się, że ona szantażuje, oni chcą być bogaci – mówi jedna z kobiet, której nie interesują wyjaśnienia, że to są co najwyżej pogłoski.
Doniesienie w tej sprawie złożył aktualny partner 16-latki. I to właśnie budzi spore wątpliwości mieszkańców, bo on sam ma 42-lata. Poszkodowana nie odważyła się wystąpić przed kamerą, ale w rozmowie z twórcami programu potwierdziła wszystkie zarzuty.