Czeskie linie lotnicze przestają latać z lotniska w Radomiu. Prawie nikt nie korzystał z tego połączenia
Czeskie linie lotnicze przestają latać z lotniska w Radomiu. Prawie nikt nie korzystał z tego połączenia Andrzej Michalik / Agencja Gazeta

Przygoda czeskich linii lotniczych CSA z lotniskiem Radom-Sadków bardzo szybko dobiegła końca. Trwała ledwie 5 tygodni. Oficjalny powód to brak sprzętu do odladzania na lotnisku, jednak prawda jest nieco inna – z jednego lotu między Radomiem a Pragą korzystało ledwie kilka osób – donosi "Rzeczpospolita".

REKLAMA
CSA wykonywało połączenia z Radomia do stolicy Czech trzy razy w tygodniu. Okazuje się jednak, że przez ostatnie 10 dni września z tego połączenia skorzystało ledwie 100 osób. Za oficjalny powód zerwania współpracy przewoźnik podaje brak odladzarki na lotnisku, jednak jest to nie do końca trafiony argument, bowiem taki sprzęt w radomskim porcie lotniczym się znajduje.
O decyzji Czechów władze portu dowiedziały się z lokalnej gazety - napisał radomski portal mojradom.pl. Jak poinformował rzecznik lotniska, władze analizują umowę pod kątem ewentualnego odszkodowania. Na stronie portu pojawiło się także oświadczenie:
„W związku z doniesieniami medialnymi o rzekomej likwidacji przez Czech Airlines połączenia z Pragą, spółka Port Lotniczy Radom oświadcza, że nie otrzymała żadnego pisma w tej sprawie, a o ewentualnym problemie dowiedziała się z mediów. Lotnisko jest przygotowane do obsługi samolotów oraz odprawy pasażerów. Przeprowadzona analiza zawartej umowy jednoznacznie wskazuje,że absolutnie nie ma żadnych powodów do jej zerwania, bądź wypowiedzenia. Umowa jest ważna do września 2016 roku. W zaistniałej sytuacji oczekujemy na oficjalny komunikat Czech Airlines".
Utrzymanie lotniska kosztuje rocznie 12 mln złotych rocznie, jednak Air Baltic – łotewski przewoźnik, który jako jedyny pozostał w Radomiu nie będzie w stanie wygenerować takich zysków sam. Dlatego też o dalszej przyszłości lotniska władze Radomia zdecydują do końca roku.
Źródło: Rzeczpospolita