
- Możemy się ucałować. Krysia dobrze wie, że od początku dobrze jej życzyłam - tłumaczyła się dziś marszałek Sejmu Ewa Kopacz po tym, gdy zagłosowała za wotum nieufności dla minister edukacji Krystyny Szumilas. Nie dlatego, że jest rozczarowana jej pracą, a z powodu pomyłki w głosowaniu, podczas którego wcisnęła zły przycisk. Nie pani marszałek pierwsza, nie ostatnia. Podczas głosowań posłowie nie mają bowiem pojęcia, co robią.
To był jakiś szalony dzień – mieliśmy ze 150 głosowań, w tym o reformie szkolnictwa wyższego, i odwołanie jakiegoś ministra...
To wina maszyny. Ja kartę z czytnika wyciągnąłem, ale zostało mi przypisane głosowanie "za".
Moje wczorajsze głosowanie to zwykła ludzka pomyłka i chciałbym jeszcze raz wszystkich za to przeprosić.


