Radosław Sikorski narzeka na Twitterze na przepisy, za którymi sam głosował. Komentarz do jego wpisu robi furorę w sieci
Radosław Sikorski narzeka na Twitterze na przepisy, za którymi sam głosował. Komentarz do jego wpisu robi furorę w sieci Tymon Markowski / Agencja Gazeta

Radosław Sikorski pochwalił się na Twitterze, że jego syn zdaje egzamin na prawo jazdy. Komentarz dziennikarza „Wprost” do wpisu byłego ministra stał się właśnie hitem internetu.

REKLAMA
„Syn zdaje dziś prawko. Wykuł długość dźwigni zmiany biegów i rozmiar tablic rej. Tylko czy ta wiedza jest potrzebna do bezp. na drogach?” – zastanawiał się na swoim Twitterze Radosław Sikorski.
Wpis postanowił skomentować Sebastian Kaleta, felietonista „Wprost”, a jego komentarz i odpowiedź ministra momentalnie stały się hitami sieci.
logo
Radosław Sikorski narzeka na przepisy, za których wprowadzeniem sam głosował Sebastian Kaleta/Twitter
Wpis także nie umknął uwadze prawicowych mediów, które temat momentalnie podchwyciły.
logo
Tweet Sławomira Sieradzkiego Screen Twitter
Radosław Sikorski dość szybko usunął swój wpis z Twittera. Przypomnijmy, że to nie pierwsza wpadka Sikorskiego na portalu. Głośny stał się także jego wpis dotyczący sławetnych ośmiorniczek, a także post, w którym przekonywał wyborców do głosowania na Romana Giertycha.

Napisz do autora: jakub.rusak@natemat.pl