Piotr "Liroy" Marzec jeszcze nie złożył ślubowania poselskiego, a wciąż nie schodzi z czołówek portali internetowych. Super Express opublikował artykuł o konflikcie pomiędzy narodowcami z list Kukiza a raperem.
Konflikt dotyczy nieobyczajnych zachowań Liroya. A właściwie... jego życia intymnego. Raper wielokrotnie kręcił pieprzne teledyski – jego klipy ociekały erotyką. Obrazu do piosenki"Kiedyś przyjdzie taki dzień" nie chciała puścić żadna stacja telewizyjna. Raper otoczony jest nagimi modelkami, w w. Liroy tłumaczył później, że celowo użył określonych środków wyrazu by ukazać "pogoń za kasą ."
69 fantazji
Po wyborze Liroya na posła członkowie Ruchu Narodowego, również startujący z list Kukiza, zaczęli krytykować rapera za jego styl życia. O sprawie napisał Super Ekspress.
Narodowcom chodzi przede wszystkim o "69 fantazji Liroya". Był to zapowiadany film pornograficzny, w którym jedne z głównych ról miałyby przypaść Liroyowi i jego partnerce. W wywiadach poseł-elekt podkreślał niegdyś, że obraz oglądali znajomi i uznali go za bardzo dobry. Film jednak nie trafił nigdy do obiegu publicznego. Obecnie raper twierdzi, że nagrywane były tylko sceny do teledysków a sama wiadomość o filmie była jego prowokacją.
Ruch Narodowy nie chce Liroya
Narodowcy chcieliby by Liroy nie wszedł w skład nowego klubu poselskiego. Według Super Ekspressu zarzucano muzykowi kompromitowanie ruchu. Z gazetą rozmawiał Robert Winnicki, lider narodowców, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej.
– Jego obecność w klubie jest dla nas dość problematyczna – przyznaje Robert Winnicki (30 l.), lider narodowców, były prezes Młodzieży Wszechpolskiej - mówił polityk.
Najbliższy współpracownik Kukiza, Janusz Sanocki nie rozważa jednak scenariusza, w którym Liroy miałby się pożegnać z klubem.
– Nasza reprezentacja w Sejmie jest bardzo barwna. Ludzie mają różne poglądy. Ale one nie są najważniejsze. Najważniejsze, żebyśmy zmienili konstytucję. A Liroy chce ją zmienić. I głosowało na niego aż 26 tysięcy osób, dużo więcej niż na Roberta Winnickiego. To oczytany, mądry człowiek. Na pewno zostanie z nami – dodaje Sanocki. – Wiedziałem, że z narodowcami będzie problem. Jak im się coś nie podoba, to niech nas opuszczą. Może tak będzie lepiej? Bo nie będziemy mieli z nimi więcej kłopotów – mówił w rozmowie z Super Ekspressem.