Rok temu na wysokości mostu Poniatowskiego doszło do zamieszek z policją.
Rok temu na wysokości mostu Poniatowskiego doszło do zamieszek z policją. Fot. Dariusz Borowicz/Agencja Gazeta

Tegoroczny marsz niepodległości może się okazać rekordowy pod względem liczby uczestników. Do stołecznego ratusza zgłoszono zgromadzenie na prawie 50 tysięcy osób. To byłby absolutny rekord w historii pochodu narodowców.

REKLAMA
W tym roku Marszowi Niepodległości towarzyszyć będzie hasło "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski". – Jest to próba ukazania społecznych nastrojów w czasie imigracyjnego kryzysu – tłumaczy wiceprezes Ruchu Narodowego, Krzysztof Bosak.
Uczestnicy Marszu Niepodległości, tak jak rok temu, przejdą 11 listopada spod ronda im. Romana Dmowskiego na błonia stadionu PGE Narodowy. Organizatorzy apelują o zachowanie spokoju i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.
- Dzięki temu, iż trasa będzie powielona, wiemy w których sektorach należy zwrócić szczególną uwagę na niebezpieczeństwa i prowokacje - mówi prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz.
Czy 50 tysięcy jest realną liczbą? Trudno to stwierdzić. Liczby uczestników zgłaszających swój udział w wydarzeniu na Facebooku są zazwyczaj zawyżone. Jednak panujące nastroje anty-imigracyjne mogą zaktywizować ludzi do wyjścia na ulice.

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl