Jak mówią uczestnicy zdarzeń, doszło do wybuchu paniki i studenci tratowali siebie nawzajem.
Jak mówią uczestnicy zdarzeń, doszło do wybuchu paniki i studenci tratowali siebie nawzajem. ARKADIUSZ WOJTASIEWICZ/AGENCJA GAZETA

Nie milkną echa październikowych otrzęsin na uniwersytecie w Bydgoszczy. Zmarły wtedy trzy osoby, zaś kilka innych trafiło do szpitala. W związku z tymi wydarzeniami z pracą prawdopodobnie pożegna się rektor uczelni.

REKLAMA
Impreza miała miejsce w budynkach uczelni. W pewnym momencie doszło do wybuchu paniki na łączniku poprowadzonym między budynkami uczeni. W imprezie uczestniczyło 1200 studentów, mimo że w budynkach nie może przebywać więcej niż 800 osób. Trzecia ofiara śmiertelna imprezy zmarła zaledwie przed kilkoma dniami.
Jak poinformowała prof. Lena Kolarska-Bobińska, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego będzie się domagać dymisji rektora bydgoskiego uniwersytetu prof. Antoniego Bukaluka. Minister jednocześnie zaznaczyła, że nie chce spekulować, czy rektor ponosi winę za zdarzenie.
– My nie zastępujemy prokuratury. Nie orzekamy o winie. My jedynie mówimy, jakie obowiązki naszym zdaniem zostały zaniechane i niedopełnione i podejmujemy działania, które są w gestii ministra nauki i szkolnictwa wyższego - mówiła prof. Kolarska-Bobińska.
Zgodnie z ustawową autonomią szkolnictwa wyższego to jednak nie minister decyduje o powołaniu lub odwołaniu ministra. Prof. Kolarska-Bobińska złożyła wniosek do senatu uczelni, który ten rozpatrzy. Nieoficjalnie mówi się jednak, że senat przychyli się do propozycji.

Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl