Elżbieta Witek, rzecznik prasowa PiS.
Elżbieta Witek, rzecznik prasowa PiS. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Czy skład nowego rządu zostanie ogłoszony później dlatego, że osoby decyzyjne muszą sobie zrobić przerwę na obejrzenie najnowszych przygód agenta 007? Elżbieta Witek w zaproszeniu od ambasadora widzi przeszkodę, która może odwlec moment, na który czeka cały nasz polityczny światek. Argumentacja tego typu nadaje się co najwyżej do programu rozrywkowego, jakkolwiek wygląda na to, że została wypowiedziana jak najbardziej na poważnie. Tylko jak tutaj poważnie traktować jej autorkę...

REKLAMA
Wszyscy niewątpliwie czekamy na film z Danielem Craigiem w roli głównej, jakkolwiek większość z nas nie rzuca wszystkiego w kąt by sobie na tę chwilę rozrywki pozwolić. Rzeczniczka PiS ponadto powiedziała "komitet może być w poniedziałek, szanujmy weekend, bo każdy go chce mieć". Wydawałoby się, że ludziom nowo wybranej władzy bardziej się śpieszy do przejęcia sterów kraju. Wszak z ich punktu widzenia nasz kraj jest w okropnym stanie i jak najszybciej powinno się zacząć jego naprawę (takie właśnie głosy mogliśmy usłyszeć w kampanii). Teraz wystarczył błahy pretekst byśmy na ostateczne sformułowanie nowego rządu i publiczne ogłoszenie jego składu musieli jeszcze trochę poczekać.
Oczywiście wątpliwe jest, że Kaczyńskiemu i Szydło tak śpieszno usłyszeć słynną frazę "my name is Bond, James Bond" w towarzystwie przedstawiciela Jej Królewskiej Mości. Trudno powiedzieć jakie są prawdziwe przyczyny tych opóźnień. Bardzo możliwe, że mamy do czynienia z jakimś ostrym zakulisowym konfliktem pośród osób prowadzących rozmowy w siedzibie partii na Nowogrodzkiej w Warszawie.

Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl